Mniejszość niemiecka ma już nową partię, ale nie na wybory samorządowe 2018

Kiedy jesienią mniejszość niemiecka rozpoczęła zakładanie partii Regionalna Mniejszość z Większością, wydawało się, że bez niej nie da się wystartować w wyborach. To się nie potwierdziło, ale partia została właśnie przez sąd zarejestrowana. To dla pana powód do radości czy kłopot?
Jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Z punktu widzenia kodeksu wyborczego rzeczywiście na razie partia jest mniejszości niepotrzebna. Ale czy w przyszłości też tak będzie, nie wiadomo. Ponieważ wykonaliśmy tę pracę, do wyrażania opinii o charakterze politycznym partia będzie nam służyła już teraz. Ale w najbliższych wyborach samorządowych pod jej szyldem nie pójdziemy. Nasi kandydaci będą zabiegać o głosy Opolan – jak dawniej – w ramach Komitetu Wyborczego Wyborców Mniejszość Niemiecka.

Kogo zapraszacie do partii mniejszości?
Zgodnie z jej nazwą będzie ona otwarta zarówno na członków mniejszości niemieckiej, jak i polskiej większości. Jesteśmy bardzo otwarci, bo po to partię zakładaliśmy, żeby spojrzeć na region szerzej, nie tylko przez pryzmat działalności mniejszościowej. Cele, które – zgodnie ze statutem chcemy realizować – to jest troska o samorząd i region, dbałość o mniejszości. Nie tylko niemiecką, ale i inne mniejszości w Polsce. Wreszcie bliskie są nam działania proeuropejskie, ale realizowane przede wszystkim na poziomie regionalnym.

Macie już jakiś kalendarz najbliższych działań?
Otrzymaliśmy z sądu postanowienie o rejestracji. Pierwsze robocze spotkanie przygotowuję już na marzec. Na nim zostanie przygotowany szczegółowy kalendarz działań na cały 2018 rok. Prawo zobowiązuje nas do zwołania kongresu w czasie sześciu miesięcy. Musimy się do niego dobrze przygotować. Osoby zainteresowane uczestnictwem mogą się obecnie zgłaszać do osób, które są twarzami naszej partii. Są nimi Roman Kolek, Henryk Lakwa i ja. Nowe władze partii wybierze kongres.

POLECAMY: