Zorganizowaliśmy u nas Rosenmontag, czyli zabawę należącą do niemieckiej tradycji, już siódmy raz, bo ludzie zwyczajnie tego chcą – mówi Mariusz Staniów, dyrektor OKiS w Prószkowie. - Od początku jego orędowniczką była też pani burmistrz. W tym roku mieliśmy do dyspozycji nieco mniejszą salę, ale sto osób świetnie się bawiło. Wspierały je dwie orkiestry, „Przysieczanki”, „Ligockie Wrzosy” i duet Radia Piekary”.
Rosenmontag, czyli Różany Poniedziałek, kończy niemiecki karnawał, zwany także piąta porą roku. W Kolonii, Moguncji czy Duesseldorfie obchodzony jest od średniowiecza. W gminie Prószków też przyjął się na dobre.
- To była znakomita zabawa – cieszy się lider prószkowskiej mniejszości niemieckiej Norbert Rasch. - Jej uczestnicy przyszli pięknie przebrani. Przy jednym ze stołów wszyscy przybrali kostiumy nawiązujące do czasów rzymskich. Nie zabrakło oczywiście kowbojów ani piratów. Za najciekawszy kostium uznano przebranie za babcię z niemowlęciem.
Zdaniem Roberta Rascha, pomysł na sukces Rosenmontagu jest następujący: Trzeba przejąć to, co należy do niemieckiej tradycji tego dnia i wzbogacić tradycjami lokalnymi, w tym językiem polskim i śląskom godkom.
POLECAMY:
Zaufaj mi. JESTEM ARCHITEKTEM...
Kolejowe ABSURDY na Opolszczyźnie
Szkolny horror w Kluczborku. Poszło o chłopaka...
Tunel, rondo, estakada. Tak zmieni się skrzyżowanie w Opolu
Zaufaj mi. JESTEM ARCHITEKTEM...
Piękna nysanka w brytyjskim TOP MODEL
Zobacz też: Opolskie Info [9.02.2018]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?