Grali śląskie baśnie po niemiecku

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Przedstawienie zagrane przez uczniów z  Opola Maliny miało niezbędne cechy dobrego teatru: przygotowanych aktorów, piękne kostiumy, ciekawą scenografię i wciągającą muzykę.
Przedstawienie zagrane przez uczniów z Opola Maliny miało niezbędne cechy dobrego teatru: przygotowanych aktorów, piękne kostiumy, ciekawą scenografię i wciągającą muzykę. Krzysztof Ogiolda
W Tarnowie Opolskim odbyły się IV Konfrontacje Teatralne 2015 organizowane przez Stowarzyszenie Pro Liberis Silesiae. Uczniowie pokazali duże umiejętności językowe i ciekawe pomysły sceniczne.

W przeglądzie niemieckojęzycznych spektakli wzięli udział uczniowie ze szkół w Koźlu Rogach, Żelaznej, Sławicach, Gosławic, Opolu Malinie, Raszowej (wystąpili na inaugurację konfrontacji poza konkursem), Naroku, Zdzieszowic i Nakła.

- Szukaliśmy nowego tematu - mówi Barbara Loch ze Stowarzyszenia Pro Liberis Silesiae, organizatora konfrontacji. - Były już przedstawienia m.in. na podstawie tekstów braci Grimm i Janoscha. Pomyśleliśmy, że dobrze byłoby wydobyć jakiś akcent regionalny i tak tematem konfrontacji stały się legendy i baśnie śląskie.

Reporter nto miał okazję zobaczyć m.in. spektakl „W królestwie utopca” wystawiony przez szkołę dwujęzyczną w Opolu Malinie. Wykonawcy pokazali, że potrafią bardzo sprawnie śpiewać i tańczyć. Nie mieli problemów z poruszaniem się po scenie, pokazali ciekawe pomysły scenograficzne i piękne kostiumy. Trudno było nie zauważyć, że młodzi aktorzy płynnie i z dobrą wymową mówią po niemiecku.

- Bardzo zwracamy uwagę na wdrażanie dwujęzyczności w życie - mówi germanistka i opiekunka wykonawców Aleksandra Jarczewska. - Zależy nam, by dzieci uczyły się języka jako narzędzia poznawania świata i miały z tego przyjemność. To jest nasz sukces. One naprawdę znają niemiecki, a nie nauczyły się mechanicznie po niemiecku roli. Po naradzie z dziećmi wybraliśmy legendę o utopcu, bo na Malinie są stawy. Ów zły utopiec z naszej baśni przetrzymywał dusze swoich ofiar w garnkach. Udało się je uwolnić z pomocą żab i ryb. To jest ważne przesłanie spektaklu: nie trzeba koniecznie być dorosłym i silnym, by zrobić coś dobrego.

Emilia Napieracz z klasy piątej cieszy się, że mogła wystąpić w przedstawieniu o utopcu. Świetnie radziła sobie zarówno z poruszaniem się na scenie, jak i z językiem niemieckim.

- Wyniosłam go z domu, bo długo, właściwie pół życia mieszkałam w Niemczech - mówi Emilia. - To jest naprawdę mój język ojczysty.

Organizatorzy mają powody do radości, bo poziom przeglądu z roku na rok rośnie, co podkreśliła goszcząca na imprezie konsul Niemiec w Opolu Sabine Haake. Wygrał ZSP w Gosławicach przed PSP w Sławicach i PSP w Nakle.

- Wzajemnie się nakręcamy, żeby konfrontacje były coraz lepsze - dodaje Barbara Loch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska