Siatkówka. Odmieniona Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przystępuje do obrony tytułu

Według pierwotnych założeń, kędzierzynianie mieli rozpocząć ligowe zmagania w miniony weekend, jednak ich mecz z beniaminkiem - Ślepskiem Suwałki, został przełożony na środę 6 listopada. Doszło też do zmiany gospodarza. Zamiast na Podlasiu, obie ekipy spotkają się w Kędzierzynie-Koźlu.

Dla broniącego mistrzowskiego tytułu naszego zespołu, który obecny sezon rozpoczął od wywalczenia Superpucharu Polski, będzie to już trzecie ligowe starcie (w niedzielę 3 listopada zagra jeszcze na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem). To zarazem zwiastun tego, jakie losy czekają Grupę Azoty ZAKSA do końca 2019 roku. Przez najbliższe dwa miesiące niemal tydzień w tydzień przyjdzie jej bowiem rozgrywać mecze praktycznie co trzy dni, ponieważ w grudniu rozpocznie ona jeszcze rywalizację w Lidze Mistrzów.

- Trafiając do Grupy Azoty ZAKSA, zdawałem sobie sprawę, że tutaj nacisk kładziony jest na zdobywanie trofeów - podkreślał w rozmowie z nami Nikola Grbic, nowy trener kędzierzyńskiego klubu. - Nie zadeklaruję jednak otwarcie, że sięgniemy po mistrzostwo Polski. Ale z pewnością dysponujemy kadrą, która pozwala nam myśleć o tym, by z powodzeniem walczyć o najwyższe cele.

Roszada na stanowisku szkoleniowca była jedną z kluczowych, jaka w ostatnich miesiącach zaszła w Grupie Azoty ZAKSA. Były wybitny serbski rozgrywający zastąpił Włocha Andreę Gardiniego, który po wywalczeniu z kędzierzynianami dubletu (mistrzostwo i Puchar Polski) zdecydował się na powrót do ojczyzny i objęcie sterów w Gas Sales Piacenza. Istotne zmiany zaszły jednak także w gronie zawodników.

Zespół z Kędzierzyna-Koźla opuścili bowiem dwaj „szóstkowi” zawodnicy. O ile o odejściu środkowego Mateusza Bieńka do mistrza Włoch - Cucine Lube Civitanova, było wiadomo już wraz z końcem ubiegłego sezonu, o tyle nieoczekiwane odejście belgijskiego przyjmującego Sama Deroo do Dynama Moskwa przed około miesiącem sprawiło działaczom Grupy Azoty ZAKSA niemały kłopot.

- Wraz ze swoim agentem, Sam zwrócił się do nas z informacją o rozwiązanie umowy. Oczywiście, mogliśmy się postawić i komplikować całą sprawę, ale blokowanie zawodnika niekoniecznie byłoby w tym przypadku dobrym posunięciem - komentował prezes klubu, Sebastian Świderski.

Koniec końców po odejściu Belga, do drużyny mistrza Polski trafili aż dwaj przyjmujący: Włoch Simone Parodi oraz Piotr Łukasik. Wcześniej natomiast z wypożyczenia do Aluronu Virtu Warty Zawiercie powrócił Kamil Semeniuk, co sprawia, że pozycja przyjmującego powinna być u kędzierzynian zabezpieczona bardzo solidnie.

W wyjściowym ustawieniu Grupy Azoty ZAKSA zmiana na pewno nastąpi też na pozycji środkowego. Najczęściej partnerem Łukasza Wiśniewskiego będzie prawdopodobnie reprezentant Stanów Zjednoczonych David Smith, sprowadzony z Asseco Resovii Rzeszów. Swoje „trzy grosze” postara się jednak na pewno dorzucić także Krzysztof Rejno, podobnie jak Semeniuk wracający z rocznego wypożyczenia do klubu z Zawiercia.

Pozostali nowi gracze kędzierzyńskiego zespołu: przyjmujący Adam Smolarczyk, środkowy Sebastian Warda, libero Korneliusz Banach oraz atakujący Arpad Baroti i Filip Grygiel będą odgrywać raczej drugoplanowe role. Ale na przestrzeni długiego i wymagającego sezonu ich wsparcie również może okazać się nieocenione.