Służba opolskich antyterrorystów, czyli im więcej potu na treningu, tym mniej krwi w boju

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Adrian Wykrota
- Jesteśmy od tego, by wspierać inne piony policji, ratować ludzkie życie i zdrowie i najlepiej, by o nas jak najmniej mówiono i pisano - mówi komisarz Maciej Mazur, dowódca pododdziału antyterrorystycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Zatrzymują najgroźniejszych przestępców, a jak wchodzą do ich mieszkań to „pukają” taranem. Rozbrajają bomby, doskonale strzelają, nurkują, skaczą ze śmigłowców. Policjantem brygady antyterrorystycznej może zostać tylko prawdziwy twardziel i nie chodzi tu wcale o siłę mięśni...

Jesteśmy od tego, by wspierać inne piony policji, ratować ludzkie życie i zdrowie i najlepiej, by o nas jak najmniej mówiono i pisano - mówi w Gościu nto komisarz Maciej Mazur, dowódca pododdziału antyterrorystycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Antyterroryści zatrzymują najgroźniejszych przestępców, konwojują świadków koronnych, pomagają przy likwidowaniu uprawy konopi indyjskich, jeżdżą na misje, obstawiają mecze piłkarskie podwyższonego ryzyka, zajmują się ładunkami wybuchowymi, a ich pokazy na policyjnych festynach są głównym gwoździem programu.

Kiedy akcji nie ma, antyterroryści ćwiczą. Zaczynają od biegania. Pokonują od 5 do 15 kilometrów. Potem, w zależności od rozpiski, mają kolejne zajęcia.

Szkolą taktykę, ćwiczą wejścia do pomieszczeń, zatrzymywanie samochodów, biorą udział w zajęcia wysokościowych, na wodzie, z obsługi broni, mają zajęcia na macie ze sztuk walki, ćwiczą strzelanie, chodzą na basen oraz siłownię.

I tak przez osiem godzin dziennie z przerwą na posiłki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska