Zatrzymują najgroźniejszych przestępców, a jak wchodzą do ich mieszkań to „pukają” taranem. Rozbrajają bomby, doskonale strzelają, nurkują, skaczą ze śmigłowców. Policjantem brygady antyterrorystycznej może zostać tylko prawdziwy twardziel i nie chodzi tu wcale o siłę mięśni...
Jesteśmy od tego, by wspierać inne piony policji, ratować ludzkie życie i zdrowie i najlepiej, by o nas jak najmniej mówiono i pisano - mówi w Gościu nto komisarz Maciej Mazur, dowódca pododdziału antyterrorystycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Antyterroryści zatrzymują najgroźniejszych przestępców, konwojują świadków koronnych, pomagają przy likwidowaniu uprawy konopi indyjskich, jeżdżą na misje, obstawiają mecze piłkarskie podwyższonego ryzyka, zajmują się ładunkami wybuchowymi, a ich pokazy na policyjnych festynach są głównym gwoździem programu.
Kiedy akcji nie ma, antyterroryści ćwiczą. Zaczynają od biegania. Pokonują od 5 do 15 kilometrów. Potem, w zależności od rozpiski, mają kolejne zajęcia.
Szkolą taktykę, ćwiczą wejścia do pomieszczeń, zatrzymywanie samochodów, biorą udział w zajęcia wysokościowych, na wodzie, z obsługi broni, mają zajęcia na macie ze sztuk walki, ćwiczą strzelanie, chodzą na basen oraz siłownię.
I tak przez osiem godzin dziennie z przerwą na posiłki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?