- Zgłoszenie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wpłynęło do nas w poniedziałek po południu - informuje prokurator Lidia Sieradzka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Jego autorem jest dyrektor nyskiego szpitala.
Nyski szpital po przeprowadzeniu wewnętrznego postępowania zdecydował się zawiadomić prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dyspozytora pogotowia ratunkowego w Opolu (od kilku miesięcy karetki do pacjentów wysyła Opolskie Centrum Ratownictwa Medycznego).
Chodzi o to, że do 32-letniej ciężarnej kobiety, która zaczęła słabnąć, została wysłana karetka bez lekarza. Pacjentka zmarła.
- Z wywiadu z pacjentką wynikało, że może do niej pojechać karetka paramedyczna z wykwalifikowanymi ratownikami - mówi Ireneusz Sołek, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego. - Kiedy zespół wyjechał, otrzymaliśmy drugi telefon, że pacjentka ma kolejne objawy, ale gdy usłyszała, że karetka jest w drodze, rozłączyła się. Całą rozmowę mamy nagraną i przekażemy ją śledczym.
Dyrektor Sołek relacjonuje też minuta po minucie jak wyglądało zgłoszenie oraz wyjazd nyskiej karetki.
- O godz. 0.21 otrzymaliśmy wezwanie do zasłabnięcia kobiety w ciąży. Karetka wyjechała o godz. 0.23 , przyjazd do pacjentki nastąpił o godzinie 0.33. Pięć minut później ambulans wyjechał z powrotem do szpitala, gdzie dotarł o godz. 0.57. Pacjentka dojechała do szpitala i tam zmarła - mówi Ireneusz Sołek. - Moim zdaniem nie ma tu naszej winy, a ktoś próbuje teraz znaleźć na siłę kozła ofiarnego. W Opolskim Centrum Ratownictwa Medycznego go nie ma - przekonuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?