Spotkanie sąsiadów z ligowej tabeli zaczęło się rewelacyjnie dla paczkowian. Już po kilkudziesięciu sekundach uderzał Rafał Bobiński, bramkarz sparował piłkę, ale wprost pod nogi Dawida Bednarza, który nie miał kłopotów z umieszczeniem jej w siatce.
Po niespełna kwadransie był remis, a rzut karny wykorzystał Tomasz Chatkiewicz. Do końca pierwszej połowy dominowała już walka, a obie drużyny grały chaotycznie, brakowało składnych akcji i strzałów. Po przerwie poprawiła się Sparta.
Z 7 metrów do siatki nie trafił jednak Bobiński, który podobnie jak Łukasz Krótkiewicz, zmarnował sytuację sam na sam z golkiperem z Dobrodzienia. Dopiero w 75. min pokonał go Mateusz Michałowicz. W tej części goście właściwie nie oddali groźnego strzału.
- To nie było dobre widowisko, nie brakowało walki, ale momentami też złej gry - mówił Marcin Krótkiewicz, trener Sparty. - Z gry, a zwłaszcza stwarzanych sytuacji, byliśmy lepsi. Jednak długo obawiałem się o wynik, gdyż marnowaliśmy "setki", a rywal mógł przecież wyprowadzić kontrę i nas pokarać.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?