1 liga siatkarzy. Stal Nysa pokazała charakter, ale uległa drużynie z Siedlec

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Stal walczyła do samego końca, odrobiła stratę dwóch setów, ale ostatecznie uległa drużynie z Siedlec.
Stal walczyła do samego końca, odrobiła stratę dwóch setów, ale ostatecznie uległa drużynie z Siedlec. Oliwer Kubus
Stal odrobiła stratę dwóch setów, ale w tie-breaku lepszy był rywal.

W pierwszej rundzie drużyna z Nysy rozgromiła w Siedlcach KPS 3-0, ale w sobotę długo zanosiło się na to, że rywal weźmie srogi rewanż i wygra bez straty seta. W dwóch pierwszych partiach goście wyraźnie dominowali, gospodarzom szło natomiast jak po grudzie. Słabo spisywał się Dawid Bułkowski, a na początku drugiej odsłony kontuzji doznał drugi z przyjmujących Piotr Łuka, co wymusiło zmiany na tej pozycji.

Nysanom zdobywanie punktów przychodziło z trudem. Niedokładne odbiory skutkowały przewidywalnym rozegraniem na przynajmniej podwójny blok i w konsekwencji nieskutecznymi atakami. Przyjezdnym dla odmiany wychodziło niemal wszystko. Nie do powstrzymania byli Jakub Bucki oraz Piotr Łukasik, a obronami popisywał się libero Mateusz Januszewski. Oba sety zakończyły się zwycięstwem KPS-u 25-20.

- Do zbliżającej się wielkimi krokami fazy play-off przygotowywaliśmy się ostatnio przez ciężkie treningi na siłowni - tłumaczył rozgrywający Stali Konrad Woroniecki. - To odczuwalne dla organizmów, choć nie chcę przesądzać, że akurat ten czynnik zaważył na naszej gorszej postawie. Przeciwnicy byli po prostu lepsi.

Siedlczanie pozostawali na fali także na początku trzeciego seta. Wygrywali ważne wymiany, nie popełniali wielu błędów i prowadzili 15-12. Wtedy trener miejscowych Janusz Bułkowski przeprowadził ryzykowny manewr i w miejsce Woronieckiego, który jest mózgiem nyskiego zespołu, wprowadził rzadko grającego w tym sezonie Wojciecha Kwietnia. Zmiana okazała się udana, bo Kwiecień w ważnych momentach zdobył dwa punkty blokiem i jeden kiwką. Charakter pokazała zresztą cała ekipa Stali. Nie tylko odrobiła straty, ale też obroniła cztery piłki meczowe i przedłużyła swoje szanse na zwycięstwo w meczu. Pomogli w tym goście, którzy nie skończyli dwóch ataków na wagę wygranej, z kolei atak Michała Makowskiego, który siatkarze KPS-u reklamowali jako autowy, sędziowie uznali za skuteczny.

Następny set również przyniósł emocje. Drużyna z Siedlec prowadziła 8-4, ale przewagę w łatwy sposób roztrwoniła. Stal dostała wiatru w żagle, a pierwsze skrzypce grali rezerwowi przyjmujący: Makowski i Łukasz Lubaczewski.

- Bardzo się cieszę, że mogłem wejść na boisko - mówił Lubaczewski. - Miałem w tych rozgrywkach już kilka okazji do pokazania się, ale nie do końca je wykorzystywałem. Tym razem poszło mi lepiej i dzięki temu zyskałem większe zaufanie u trenera. Oby tak dalej.

Do pełni szczęścia zabrakło tylko wisienki na torcie w postaci wygranej. Nasz zespół rozgrywał w trzecim kolejnym (dziesiątym w całym sezonie!) meczu tie-break, ale po zaciętym boju przegrał. Piąty set rozgrzał kibiców do czerwoności. Prowadzenie przechodziło z jednej strony na drugą, a wielkie niezadowolenie gospodarzy wzbudziła decyzja arbitrów, którzy po jednym z ataków Łukasza Owczarza pierwotnie przyznali punkt Stali, ale po konsultacji zmienili werdykt na korzyść KPS-u. Stalowcy pretensje powinni mieć jednak głównie do siebie, ponieważ końcówkę rozegrali źle. Przy stanie 12-13 zablokowany został Owczarz, następnie pomylił się Lubaczewski i goście mogli świętować.

- Wynik nie ma decydującego wpływu na tabelę - zaznaczał Lubaczewski. - W poniedziałek wyruszamy do Spały na ostatni mecz rundy zasadniczej, a potem przystępujemy do play-offów. Tam każde spotkanie będzie miało podwójną wartość.

Stal Nysa - KPS Siedlce 2-3 (-20, -20, 29, 19, -12)

Stal: Woroniecki, D. Bułkowski, Nożewski, Łuka, Olczyk, Owczarz, Bonisławski (libero) - Makowski, Szymeczko, Goss, Kwiecień. Trener Janusz Bułkowski
KPS: Zrajkowski, Łukasik, M’Baye, Błasiak, Polański, Bucki, Januszewski (libero) - Gibek, Szaniawski, Zemlik, Ogrodniczak. Trener Witold Chwastyniak.

Sędziowali: Krzysztof Wojtunik i Katarzyna Mencel (oboje Łódź). Widzów 500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska