Tak właściwie to nie minął kwadrans tego spotkania, a było już praktycznie po emocjach. Najpierw w 30 sekundzie gry - po szybkiej i składnej akcji złożonej z pięciu, sześciu podań - do siatki trafił Dariusz Zapotoczny, a niebawem kolejnego gola dla miejscowych dołożył Dawid Czapliński po uderzeniu głową.
- Dzięki temu trochę tego spokoju było, ale potem straciliśmy bramkę i wkradła się nerwowość na dłuższą chwilę, jednak jeszcze przed przerwą znowu uspokoiliśmy grę, udało się pewnie wygrać i to jest najważniejsze - cieszył się po spotkaniu pierwszy z wymienionych, który potem dołożył jeszcze jedno trafienie, tym razem z rzutu karnego.
Faktycznie po tym, jak na 2-0 podwyższył „Czapla” wydawało się, że miejscowi wygraną mają pewną. Przed upływem pół godziny gry jednak Sławomir Musiolik zdobył kontaktowego gola i goście próbowali pójść za ciosem. Mieli nawet okazję do wyrównania, jednak nie wykorzystali jej, a w dodatku bramkę „do szatni” zaaplikował im Łukasz Damrat, który z najbliższej odległości wykończył znakomicie dośrodkowanie z rzutu wolnego. To sprawiło z kolei, iż było po emocjach.
Tym bardziej, że po zmianie stron dość szybko wspomniany na wstępie lewoskrzydłowy wykorzystał „jedenastkę”. Przez to z gości zeszło już kompletnie powietrze i Patryk Sochacki stał praktycznie bezrobotny. Podopieczni Łukasza Ganowicza też jakoś specjalnie nie parli do podwyższenia wyniku. „Pomógł im” za to jeden z rywali, który przy próbie wybicia z pola karnego piłki nie trafił w nią nogą, a ręką i sędzia znowu wskazał na „wapno”. Tym razem podszedł tam Jarosław Wieczorek i pogrom stał się faktem.
- Niepotrzebnie straciliśmy tego gola na 1-2 i przez to też trochę nerwówki się wkradło w nasze szeregi, ale potem sami strzeliliśmy trzecią i czwartą bramkę i grało się już spokojnie - obrazował z kolei sytuację Denis Sotor. - Utrzymanie już chyba tym samym sobie zapewniliśmy, ale jest jeszcze parę meczów i chcemy je wygrać, bo pragniemy zająć jak najwyższe miejsce, a mamy przecież szansę nawet na szóste.
Ruch Zdzieszowice - Unia Turza Śląska 5-1 (3-1)
Bramki: 1-0 Zapotoczny - 1., 2-0 Czapliński - 14., 2-1 Musiolik - 29., 3-1 Damrat - 45., 4-1 Zapotoczny - 60., 5-1 Wieczorek - 89. (karny).
Ruch: Sochacki - Nowak, Weremko, Bachor, Kiliński (75. Grądowski) - Sotor, Damrat, Czajkowski, Zapotoczny (62. Włodarczyk) - Sypek (76. Wieczorek), Czapliński (79. Wolny). Trener Łukasz Ganowicz.
Unia: Paś - Suchecki, Dariusz Pawlusiński, Szymiczek, Lalko - Trąd, Kostecki (65. Dawid Pawlusiński), Zarychta, Gładkowski (65. Staniczek), Musiolik - Hanzel. Trener Józef Dankowski.
Żółte kartki: Wolny - Suchecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?