4 liga piłkarska: KS Krasiejów - TOR Dobrzeń Wielki 1-0

Spotkanie dwóch zespołów potrzebujących punktów jak ryba - wody wydawało się mieć faworyta i byli nim goście, którzy ostatnio zdobyli siedem punktów. Tylko raz cieszył się z kolei rywal. Mecz był wyrównany, obie drużyny miały swoje okazje, a o wyniku zdecydował jeden gol.

W 47. min Pinkawa dośrodkował z rzutu wolnego, a Serwuszok głową skierował piłkę do siatki. Miejscowym w kilku innych sytuacjach brakowało wykończenia, a żałować może szczególnie doświadczony Słupik, który dwa razy stanął przed szansą na gola. Najpierw nie trafił czysto w piłkę, a następnie posłał ją koło słupka.

W pierwszej połowie piłka dwa razy wylądowała za to w bramce ekipy z Krasiejowa, ale w obu przypadkach był spalony. Najbliżej prawidłowego trafienia był z kolei Henke. Uderzał z dystansu ponad bramką, a raz nawet po poprzeczce. Główkował jeszcze Karabin, ale zbyt słabo, aby zaskoczyć Góreckiego.

Goście od 71. min grali w osłabieniu i nie byli w stanie odwrócić losów rywalizacji.
- To bardzo ważne punkty, dające nadzieję, że wiosną możemy się podnieść – powiedział Grzegorz Bonder, kierownik KS-u. - Jednak jeszcze jesienią musimy zapunktować.
- Brakło determinacji i wykończenia zwłaszcza po stałych fragmentach, a przewaga w polu nie przekładała się na sytuacje bramkowe – ocenił Andrzej Polak, trener TOR-u. - Na trudnym boisku i w osłabieniu niewiele można było zdziałać.

KS Krasiejów - TOR Dobrzeń Wielki 1-0 (0-0)
1-0 Serwuszok - 47.

Krasiejów: Górecki - Serwuszok, T. Mainka, R. Mainka, Kostka - Świerc, Konik, Blozik, Słupik, Janoszka (70. Zmuda) - Pinkawa (88. Bejm). Trenerzy Mateusz Pinkawa i Piotr Słupik.

TOR: Grabowski - Watras, Rozwadowski, Strząbała, Fluder (69. Pawlus) - Luptak, Rupental, Benedyk, Henke - Dymińczuk (81. Komor), Karabin. Trener Andrzej Polak.

Sędziował Bartosz Prochera (Kędzierzyn-Koźle).
Żółte kartki: R. Mainka, Blozik – Dymińczuk, Watras, Rupental, Rozwadowski.
Czerwon kartka: Rupental (71., druga żółta).
Widzów 60.