Będzie jeden zespół z Opola w 1 lidze siatkarek

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Andrzej Stelmach i jego podopieczne z AZS-u Politechnika miniony sezon zakończyły na 6. miejscu. W kolejnym już nie zagrają.
Andrzej Stelmach i jego podopieczne z AZS-u Politechnika miniony sezon zakończyły na 6. miejscu. W kolejnym już nie zagrają. Sławomir Jakubowski
Nie będzie to jednak połączona drużyna akademicka, gdyż dwa opolskie kluby nie doszły do porozumienie. Zarząd AZS KU Politechniki Opolskiej podjął w tej sytuacji decyzję o niezgłaszaniu zespołu do rozgrywek sezonu 2017/2018.

- Po długiej dyskusji i wnikliwej analizie sytuacji zarząd klubu podjął – w naszej ocenie jedynie słuszną i konieczną - decyzję o nie zgłaszaniu zespołu do rozgrywek 1 ligi – mówi Tomasz Wróbel, prezes AZS PO. - Sytuacja z jaką mamy do czynienia w Opolu jeśli chodzi o żeńską siatkówkę jest od pewnego czasu w impasie. Zważając na emocje, które bardzo narosły oraz mając na uwadze przyszłość tej dyscypliny w Opolu oraz chęć utrzymania przyjacielskich relacji z AZS KU Uniwersytetu Opolskiego, a także kierując się dobrem sportu, podjęliśmy tą niezwykle trudną dla wszystkich decyzję. Niezmiennie uważamy bowiem, że sport ma łączyć, a nie dzielić.

Na zapleczu ekstraklasy w najbliższym sezonie mieliśmy mieć dwie drużyny, gdyż do akademiczek z Politechniki (w debiutanckim sezonie zajęły bardzo dobre 6. miejsce) dołączyło ECO AZS Uni Opole, które w świetnym stylu wygrało rywalizację w 2 lidze i w turnieju finałowym wywalczyło awans. Od początku istnienia tego drugie oba kluby nie „żyły” jednak ze sobą dobrze, a zaważyły na tym wydarzenia z przeszłości, kiedy AZS PO przejął SMS LO I Opole, a to osoby związane z tym ostatnim stanęły na czele nowego zespołu, który wsparł Uniwersytet Opolski.

Od dłuższego czasu trwała dyskusja, czy dwa zespoły kobiece w tej samej lidze to dobry pomysł. Toczyły się nawet z udziałem mediatorów rozmowy na temat połączenia sił, ale ostatecznie nie doszło do kompromisu i każdy klub poszedł swoją drogą. To z pewnością nie było korzystne, gdyż podzieleni byli kibice żeńskiej siatkówki, a i finansowanie rozbić musiałoby się na dwa zespoły. Zamiast jednej solidnej prawdopodobnie mielibyśmy dwie przeciętne drużyny.

- W naszej ocenie tylko jeden – najlepiej wspólny projekt - ma rację bytu i szanse na powodzenie w sportowej rywalizacji – dodaje Wróbel. - Funkcjonując w sporcie od wielu lat mamy świadomość, że tylko koncentracja środków i działań może przynieść wymierny sukces. Tymczasem rywalizacji dwóch opolskich zespołów towarzyszy głównie wiele negatywnych emocji, a lokalne „zwalczanie” swoich potencjałów byłoby zjawiskiem niekorzystnym dla opolskiej siatkówki i sportu. Ubolewamy, że do zawiązania współpracy nie doszło, szanując jednocześnie decyzję Uniwersytetu Opolskiego.

Dziś o decyzji władz klubowych został poinformowany trener Andrzej Stelmach oraz te siatkarki, które były w kręgu zainteresowań AZS-u Politechniki – zarówno dotychczasowe, jak i nowe. Wiadomo wszak, że już jakiś czas temu klub zrezygnował z Olgi Leżenkiny i Barbary Włodarczyk. Z kolei Marta Duda wybrała ofertę Jokera Świecie, a Anna Myjak AZS-u Gliwice.

- Dziękujemy wszystkim zawodniczkom, które w minionym sezonie wzniosły się na wyżyny i osiągnęły nadspodziewanie dobry wynik oraz trenerowi Andrzejowi Stelmachowi, którego profesjonalizm i poświęcenie dało się odczuć na każdym kroku – kończy Wróbel. - Dziękujemy wszystkim związanym z sekcją żeńskiej siatkówki, także za zrozumienie naszej decyzji.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska