Mecz zaczął się od prowadzenia gości 4:0, ale za chwilę był już remis 5:5. Potem zespół ze stolicy znów odskoczył na cztery punkty, ale po celnej „trójce” Tomasza Prostaka i dwóch skutecznych akcjach Patryka Nowerskiego było 12:9 dla Pogoni. Końcówka pierwszej odsłony była popisem prudniczan, a szał radości na trybunach wywołał Tomasz Nowakowski, który równo z syreną oznaczającą koniec premierowej kwarty trafił za trzy punkty.
W 17. min przewaga Pogoni wynosiła już tylko cztery punkty (25:21), a w połowie trzeciej kwarty legioniści wyszli na prowadzenie (41:40). Znów udało się jednak odskoczyć i po 30 minutach było 57:51 dla Pogoni. Na początku ostatniej odsłony przewaga gospodarzy wzrosła do 10 „oczek” (61:51), a na dwie i pół minuty przed końcem wynosiła nawet 18 punktów (72:54). W tej sytuacji warszawianie nie mieli już prawa myśleć o wygranej. Udało im się jedynie zmniejszyć straty.
Pogoń wygrała w pełni zasłużenie i kibice mogli usatysfakcjonowani opuszczać trybuny. Prudniczanie grali bardziej zespołowo. Ich atutem były też rzuty z dystansu, których trafili osiem. Jeszcze raz potwierdziło się, że wygrać w hali „Obuwnika” jakiejkolwiek drużynie przyjezdnej jest niezwykle ciężko.
Pogoń Prudnik - Legia Warszawa 72:64 (21:11, 15:19, 21:21, 15:13)
Pogoń: Mordzak 5 (1x3), Prostak 19 (2x3), Mroczek-Truskowski 11 (2x3), Nowakowski 17 (1x3), Nowerski 10 - Bogdanowicz 7 (1x3), Moczulski, Kujon 3 (1x3), Krawiec. Trener Tomasz Michalak.
Legia: Ł. Wilczek 5, Robak 2, Aleksandrowicz 14 (1x3), Linowski 23 (1x3), M. Wilczek 6 (1x3) - Malewski, Jarmakowicz 8, Kukiełka 6 (1x3). Trener Piotr Bakun.
Sędziowali: Tomasz Tybor (Kraków), Michał Kuzia (Bytom), Filip Marek (Katowice). Widzów 800.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?