Główna Komisja Sportu Żużlowego w poniedziałek podjęła decyzję o przełożeniu zawodów na poniedziałek 19 czerwca. Ma to związek z tym, że na jutro został przełożony mecz ekstraklasy pomiędzy Falubazem Zielona Góra i Włókniarzem Częstochowa, a w obsadzie opolskiego turnieju miał być młodzieżowiec Falubazu Alex Zgardziński. Tyle, że miał on być tylko rezerwowym, a i tak z tego powodu zmieniono datę opolskiego półfinału.
- Zostaliśmy postawieni pod ścianą - mówi poirytowany prezes Kolejarza Opole Grzegorz Sawicki. - Trzy dni przed imprezą taka zaskakująca i nie ukrywam dziwna informacja, a my zdążyliśmy zainwestować pieniądze w promocję turnieju. Próbowaliśmy negocjować, żeby turniej przesunąć o jeden dzień na piątek, ale nie było na to zgody.
Rozżaleni działacze Kolejarza zrezygnowali więc z organizacji półfinału.
- Poniedziałek to fatalny dzień na organizację zawodów z punktu widzenia kibiców - stwierdza prezes Sawicki. - Poza tym dwa dni wcześniej mamy zaległy mecz ligowy z Kolejarzem Rawicz u siebie, co też nie pozostałoby bez wpływu na frekwencję. Stad nasza decyzja. W takim terminie pewnie dołożylibyśmy do organizacji turnieju kilka tysięcy złotych, a na to nas nie stać.
Kibice „czarnego sportu” z naszego regionu mają czego żałować. Nie zobaczą bowiem w akcji kilku bardzo dobrych zawodników. W półfinale w Opolu mieli pojechać m.in.: Janusz Kołodziej, Przemysław Pawlicki, Tomasz Jędrzejak czy Krystian Pieszczek. Tej klasy jeźdźcy rzadko pojawiają się na naszym torze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?