Gwardia Opole wygrała w Szczecinie 30-25

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Leworęczny rozgrywający Gwardii Przemysław Zadura zdobył w Szczecinie siedem bramek.
Leworęczny rozgrywający Gwardii Przemysław Zadura zdobył w Szczecinie siedem bramek. Sławomir Jakubowski
W pierwszej części Gwardia grała 14 minut w osłabieniu i w Szczecinie przegrywała 11-12. W drugiej połowie Malcher i Zadura poprowadzili kolegów do pewnego triumfu.

Opolanie zaczęli bardzo dobrze w defensywie, nie zostawiali rywalowi wolnych centymetrów w swojej strefie i dzięki temu zanotowali dwa przechwyty. Ponieważ szybką akcję skończył Antoni Łangowski opolanie objęli prowadzenie 4-2 i utrzymywali je do stanu 7-5, kiedy podwyższył z koła Mindaugas Tarcijonas.

Wówczas goście grali już w osłabieniu i tak było często, gdyż do 22. minuty mieli na koncie cztery kary. Pogoń cały czas grając w komplecie wykorzystała to połowicznie, doprowadzając do stanu 7-7. Na więcej nie pozwolił Adam Malcher, który odbił niemal połowę rzutów rywala. Po efektownym trafieniu z biodra Ignacego Bąka goście prowadzili 11-10, a na kolejną bramkę kibice czekali blisko pięć minut. Dystans nie topniał, za to topniał skład gwardzistów, gdyż kary dostali kolejno Mateusz Jankowski i Karol Siwak.

Przez półtorej minuty nasz zespół miał niezwykle trudne zadanie, a Mariusz Jurasik dał Pogoni prowadzenie 12-11. Nie większe, bo znów zatrzymał rywali Malcher, broniąc dwa rzuty. Po pół godziny opolanie przegrywali jedną bramką, co i tak należało uznać za dobry wynik, gdyż 14 minut grali w osłabieniu, podczas gdy szczecinianie tylko dwie. Po powrocie na parkiet już w komplecie Gwardia ruszyła do natarcia. Wymusiła na przeciwniku dwa błędy, kontry wykorzystali Siwak i Michał Lemaniak, a dwa karne Mateusz Morawski i w 35. min opolanie wygrywali 16-13.

Kolejna interwencja Malchera i indywidualny przebój Kamila Mokrzkiego dały cztery bramki zaliczki. Gwardziści poczuli krew, nie stracili bramki przez minutę bez dwóch graczy, Malcher twarzą odbił piłkę posłaną przez Dawida Fedeńczaka, a za moment Łangowski podwyższył na 20-15.

Resztki nadziei „portowcom” odebrał cudownymi paradami Malcher oraz Zadura bramką na 23-17. Ten ostatni w drugiej części brylował w ataku i trafił sześć na sześć prób. Co więcej do show rozgrywającego dołączył Malcher. Obronił rzut Jurasika i karnego Bruny. Pięć minut przed końcem było 28-21 i dwa punkty jechały do Opola.

Pogoń Szczecin - Gwardia Opole 25-30 (12-11)

Pogoń: Tatar, Matkowski - Grzegorek, Bruna 5, Radosz 3, Wąsowski 3, Krupa 2, Bosy 1, Jedziniak 1, Konitz 4, Jurasik 3, Zaremba, Kniaziew 2, Fedeńczak 1. Trener Mariusz Jurasik.

Gwardia: Malcher, Zembrzycki - Lemaniak 4, Adamski, Siwak 2, Łangowski 4, Bąk 2, Tarcijonas 2, Mokrzki 4, Jankowski 1, Zadura 7, Morawski 4. Trener Rafał Kuptel.

Sędziowali: Damian Demczuk i Tomasz Rosik (Lubin).
Kary: Pogoń - 8 min; Gwardia - 20 min.
Widzów: 600.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska