Gwardia przegrała po fatalnej drugiej połowie. Zdobyła 5 bramek!

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Kamil Mokrzki zdobył cztery bramki, ale zanotował dużo więcej strat i to one były niestety kluczowe.
Kamil Mokrzki zdobył cztery bramki, ale zanotował dużo więcej strat i to one były niestety kluczowe. Sławomir Jakubowski
W konfrontacji z teoretycznie najsłabszym zespołem PGNiG Superligi Meblami Wójcik Elbląg zespół z Opola w drugi 30. minutach zdobył zaledwie pięć bramek i roztrwonił cztery zaliczki z pierwszej. To trzecia z rzędu porażka Gwardii w lidze.

Zespół trenera Rafała Kuptela pojechał do Elbląga z mocnym postanowieniem rehabilitacji za dwa słabsze spotkania, ale w pierwszej połowie miał swoje kłopoty. Znów sporo piłek stracił i nie miał szczęścia, bo Adam Malcher cztery piłki odbił, a rywal za każdym razem poprawiał. Mimo to gwardziści prowadzili po rzucie Zadury 6-4.

Wówczas przyszło rozkojarzenie, niemoc, ciężko to nawet nazwać. Kolejne straty, pudło i obroniony rzut przez Dudka, miejscowi przekuli w cztery bramki z rzędu i w 16. min Meble Wójcik prowadziły 8-6. Goście się jednak otrząsnęli i to w osłabieniu. Szalony rzut „wpadł” Adamskiemu, Malcher zatrzymał Dorsza, odważnie rzucił Bąk, Morawski wykorzystał karnego, a Łangowski trafił do siatki w swoim stylu. Opolanie prowadzili 11-8, ale dwa razy dali się zaskoczyć z koła.

Końcówka pierwszej połowy należała do przyjezdnych, którzy wykorzystali przechwyt, pudło rywala i obronę Malchera. Siwak dał prowadzenie 15-10 i jeszcze wykluczył z gry rywala. Wydawało się, że wraz z kolegami znalazł sposób na beniaminka, ale o ile w pierwszej połowie były kłopoty, to po przerwie miejsce miał prawdziwy dramat Gwardii.

Drugie piętnaście minut pierwszej połowy wygrała 9-3, a na pierwszą bramkę, autorstwa Jankowskiego, czekała po przerwie 13. minut. Kołowy trafił na 16-16, a wcześniej gospodarze pięć razy pokonali Malchera. W tym czasie gwardziści zanotowali pięć strat, poprzeczkę Morawskiego i grę w podwójnym osłabieniu, a trzy parady zaliczył Dudek. Skuteczność podopiecznych Kuptela z 70 procent spadła do 50 za sprawą bramkarza z Elbląga, a jeszcze goście nadziewali się na blok, popełniali błędy i gubili piłkę.

Nawet jak spisał się Malcher nie miało to przełożenia na wynik. Meble prowadziły 18-16, 21-19 i 23-20. Karne pewnie rzucał Nowakowski, a z koła nie mylił się Janiszewski. O ile wysoką porażkę z Orlen Wisłą Płock można było wytłumaczyć klasą rywala, to tej ze zdziesiątkowanym zespołem z Elbląga nie sposób. Rywal chciał i walczył, a opolanie „zostali” w szatni.

Meble Wójcik Elbląg - Gwardia Opole 23-20 (11-15)
Meble Wójcik: Dudek, Fiodor – Dorsz 2, Janiszewski 6, Nowakowski 7, Olszewski 2, Moryń 1, Kupiec 3, Piotr Adamczyk 2, Żółtak, Malandy. Trener Jacek Będzikowski.

Gwardia: Malcher – Lemaniak 1, Adamski 1, Siwak 1, Łangowski 3, Bąk 2, Tarcijonas, Jankowski 1, Zadura 3, Morawski 4. Trener Rafał Kuptel

Sędziowali: Paweł Kaszubski i Piotr Wojdyr (Gdańsk).
Kary: Meble – 12 min; Gwardia 14 min.
Widzów 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska