Na tym etapie zmagań gra się systemem do dwóch zwycięstw, a po dwóch spotkaniach był remis 1:1, gdyż drużyny wygrywały mecze u siebie. Przed decydującym starciem numer 3 jednak minimalnym faworytem byli opolanie gdyż to oni podejmowali rywala w swojej hali.
Niestety, takie przewidywania spaliły na panewce, gdyż to przyjezdni od razu chcieli zaznaczyć, że łatwo skory nie sprzedadzą i inauguracyjną odsłonę wygrali 14:10. W drugiej części jednak gospodarzy do walki poderwał Wojciech Leszczyński i w znacznej mierze dzięki niemu schodzili oni do szatni z przewagą czterech „oczek”.
W trzeciej odsłonie natomiast opolanie długo grali koncertowo i w pewnym momencie - po rzucie Krzysztofa Chmielarza za linii 6,75m - prowadzili już 43:29.
Wówczas jednak zupełnie stanęli! Dość powiedzieć, iż przez ponad 10 kolejnych minut zdobyli tylko dwa punkty, a rywal 17 i wyszli na minimalne prowadzenie. Wtedy zaczęły się koszykarskie szachy i wojna nerwów, którą jednak lepiej wytrzymali goście.
W naszym zespole w ostatnim meczu tego sezonu zagrali: Chmielarz 12 (2x3), Leszczyński 12 (2x3), Barycz 10 (2x3), Bartkowiak 7, Basiński 4, Cichoń 2, Zadęcki 2, Wierzbicki i Wilk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?