Po tym jak w ubiegły weekend podopieczni Tomasza Michalaka przegrali pierwszy mecz rywalizacji do trzech zwycięstw to sami siebie po raz kolejny postawili w trudnej sytuacji. Na szczęście drugie starcie już wygrali, choć i tak było wiadomo, że na więcej błędów nie mogą sobie pozwolić.
Tym bardziej więc nic dziwnego, iż trzecie spotkanie było niezwykle zacięte i miało ogromną dramaturgię. Dość powiedzieć, że aby wyłonić zwycięzcę potrzebne były dwie dogrywki, a w pierwszej żadna z drużyn nie zdobyła punktu w inny sposób, aniżeli z linii rzutów wolnych.
Wcześniej również długo był bój „oko za oko” i żadna z ekip nie zamierzała odpuszczać. Pod koniec drugiej kwarty jednak miejscowi nieco odskoczyli na 23:31. Na szczęście nie załamało to prudniczan, którzy zwarli szeregi - szczególnie w defensywie - i wciągi blisko siedmiu minut stracili tylko trzy punkty, a sami zdobyli ich 12, dzięki czemu wyszli na prowadzenie. Potem znowu mieliśmy wyrównane widowisko, aż w czwartej odsłonie przyjezdni znowu zanotowali świetny okres i na niespełna 150 sekund przed końcem prowadzili 55:48. W końcówce jednak pozwolili się dogonić i zaczęła się prawdziwa wojna nerwów, którą na szczęście oni lepiej wytrzymali.
W związku z tym znowu to nasz zespół stał się lekkim faworytem tej rywalizacji, gdyż miał w zanadrzu jedno zwycięstwo więcej. O odpuszczaniu jednak nie mogło być mowy, bo piąty mecz to przecież ogromne ryzyko. Dlatego przyjezdni znowu od początku byli bardzo skoncentrowani, a w ich szeregach znowu prym wiódł doświadczony Grzegorz Mordzak, a jeszcze skuteczniejszy był Maciej Strzelecki. Trzy ważne „trójki” dorzucił także Patryk Garwol.
Tym razem jednak obyło się bez większych emocji na finiszu, a gdy przyjezdni w czwartej kwarcie odskoczyli na 12 „oczek” z rywali zeszło powietrze i mimo, że chcieli, to już nie podjęli większej walki.
Nysa Kłodzko - Pogoń Prudnik 63:65 (16:14, 15:13, 12:15, 12:13 - d. 3:3, 5:7) i 68:81 (18:21, 17:18, 15:20, 18:22)
Nysa: Stępień 20 (3x3) i 14 (2x3) , Wojciechowski 4 i 26 (2x3) , Rutkowski 8 (1x3) i 11, Kulon 17 i 0, Kowalski 7 (1x3) i 5 (1x3), Malona 3 (1x3) i 7 (1x3) , Sanny 0 i 5 (1x3), Jodłowski 4 i 0, Kasiński 0 i 0, Lipiński 0 i 0. Trener: Marcin Grygowicz.
Pogoń: Mordzak 22 (3x3) i 15 (1x3), Strzelecki 11 i 18, Prostak 10 (1x3) i 12 (2x3), Krawczyk 4 i 9 (1x3), Nowakowski 4 i 7, Garwol 0 i 11 (3x3), Nowerski 0 i 9, Malitka 8 (1x3) i 0, Bogdanowicz 6 (1x3) i 0, Krawiec - i 0. Trener: Tomasz Michalak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?