Łuczniczka - ZAKSA 0:3. Lider zgarnął cała pulę

Redakcja
Sławomir Jakubowski
Prowadzący w tabeli PlusLigi siatkarze Zaksy Kędzierzyn-Koźle pewnie zainkasowali kolejny komplet punktów. Tym razem nie stracili seta w wyjazdowym meczu z Łuczniczką Bydgoszcz.

Na ławce trenerskiej gospodarzy zadebiutował Dragan Mihailović, który dzień wcześnie został szkoleniowcem bydgoskiej drużyny, zastępując Piotra Makowskiego. Na pierwsze zwycięstwo w PlusLidze Serb musi jeszcze zaczekać, bo w starciu z mistrzami Polski Łuczniczka nie miała szans.

Jednak początek mógł napawać optymizmem miejscowych kibiców. Przy serii zagrywek Mateusza Sacharewicza Zaksa nie potrafiła wyprowadzić skutecznej akcji i zespół z Bydgoszczy wyszedł na prowadzenie 5:2, a potem wygrywał 11:7.
Jednak wtedy kąśliwymi zagrywkami miejscowych zaczął nękać Benjamin Toniutti. Goście dobrze bronili i byli skuteczni w kontrze dzięki czemu zdobyli 5 oczek z rzędu.
Zaczęła się walka punkt za punk. Zaksa obejmowała prowadzenie, a Łuczniczka doprowadzała do remisu. Tak było do stanu 19:20. Na blok nadział się Igor Yudin, następnie Sam Deroo posłał asową zagrywkę i było 22:19 dla gości. Takiej zaliczki już nie oddali.

W drugiej odsłonie ZAKSA postawiła twarde warunki, których miejscowi siatkarze nie byli w stanie przyjąć. Na początku nie potrafili dobrze przyjąć zagrywek Mateusza Bieńka i gości łatwo odjechali na 4:1. Miejscowi popełniali sporo błędów w ataku, trafiali w blok lub aut i przewaga podopiecznych Ferdinando De Giorgiego wzrosła do 6 (10:4), a potem nawet do 9 (17:8) oczek.
Po kontrach Deroo goście zbudowali aż 10-punktową przewagę (24:14).

Kiedy na początku III partii przyjezdni szybko uzyskali prowadzenie 7:3 wydawało się, że emocji w tym meczu już nie będzie. Tymczasem ambitni gospodarze nie zamierzali zwieszać głów. W ofensywie ich grę „trzymał” Filipiak. Po jego akcjach oraz coraz skuteczniejszym bloku Łuczniczka doprowadziła do remisu 11:11, a po autowym ataku Deroo objęła prowadzenie 16:15.
Jednak po czasie wziętym przez De Giorgiego goście uspokoili grę, znów byli cierpliwi i skuteczni w ataku i wypracowali dwa oczka przewagi (19:17). Potem jeszcze ją zwiększyli i mogli fetować zwycięstwo.

Łuczniczka Bydgoszcz – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (-23, -16, -22)
Łuczniczka: Sieńko, Nowakowski, Yudin, Filipiak, Sacharewicz, Katić, Czunkiewicz (libero) – Jurkiewicz, Bobrowski, Szczurek. Trener Dragan Mihailovic.
ZAKSA: Toniutti, Bieniek, Buszek, Konarski, Czarnowski, Deroo, Zatorski (libero) – Witczak, Pająk. Trener Ferdinando De Giorgi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska