Tabela 1 ligi jest na tyle spłaszczona, że taka seria porażek Olimpii nie pozostała bez konsekwencji. Znalazła się bowiem ona w strefie spadkowej na 16. pozycji. Ma 18 punktów - o dziewięć mniej niż trzecia w klasyfikacji opolska drużyna.
- Dorobek 27 punktów jest bardzo dobry, ale przecież są jeszcze w tym roku trzy mecze i można go znacznie poprawić - mówi trener Odry Mirosław Smyła. - Bardzo nam na tym zależy. Tym bardziej, że ostatnio nam wybitnie nie idzie na wyjazdach i chcemy przełamać tą złą serię.
W roli gości niebiesko-czerwoni przegrali ostatnie cztery spotkania. „Podawali rękę” będącym w trudnym położeniu ekipom Wigier Suwałki, Stomilu Olsztyn i Ruchu Chorzów.
- Każda seria się kiedyś kończy, więc i my zdobędziemy punkty na wyjeździe - zaznacza środkowy obrońca naszej drużyny Mateusz Bodzioch.
W jego zespole jest jednak trochę kłopotów kadrowych. Z kontuzjami zmagają się: Tomasz Wepa, Rafał Niziołek i Bartłomiej Maćczak. Brali zabiegi, ale ich występ w Grudziądzu stoi pod znakiem zapytania. Po pauzie za kartki do dyspozycji trenera będzie słowacki stoper Martin Baran. Nie wiadomo jednak czy wróci do podstawowej jedenastki, bo w ostatnim meczu, wygranym 1-0 z GKS-em Tychy u siebie, dobrze zastąpił go młodzieżowiec Aleksander Kowalski. Jego obecność w składzie sprawia, że trener ma „załatwioną” sprawę młodzieżowca, bo przypomnijmy, że w meczu 1 ligi na boisku musi być przynajmniej jeden zawodnik z rocznika 1997 lub młodszy.
Zobacz też: Sport na weekend [10-12.11.]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?