PGE Orlik Opole poległ w ćwierćfinale po raz trzeci

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Smutek Bartłomieja Bychawskiego nie dziwi. Orlik walczy, ale brakuje ludzi do gry.
Smutek Bartłomieja Bychawskiego nie dziwi. Orlik walczy, ale brakuje ludzi do gry. Sławomir Jakubowski
W trzecim spotkaniu, toczącej się do czterech zwycięstw, rywalizacji o półfinał play off nasi hokeiści ponieśli trzecią porażkę. Jeśli nie wygrają w czwartek będzie to dla nich koniec sezonu.

Tym razem podopieczni Jacka Szopińskiego ulegli GKS-owi Katowice 2:8. Tak jak i we wcześniejszych meczach aktualnych rozgrywek z tym rywalem, tak i teraz mieli w szeregach rywala swojego „kata”. W rundzie zasadniczej był to choćby Andrej Themar, a w ćwierćfinale numer 1 i 2 Bartosz Fraszko, tak teraz „uwziął się” na nich Radosław Sawicki, który zdobył dwie bramki i miał tyle samo asyst.

- To trzeci mecz z rzędu gdy tracimy co najmniej pięć goli - zauważa napastnik opolan Jarosław Lorek. - Play off to też gra charakterów, trzeba walczyć, a nam trochę tego teraz brakowało. Nie usprawiedliwia nas ciężka walka z Naprzodem Janów w barażach o ćwierćfinał,

Co nie zmienia faktu, iż jego drużynę znowu też nie opuszczał pech. Przed meczem okazało się bowiem, że trener sztab szkoleniowy nie może skorzystać z kolejnego gracza. Tym razem chodziło o defensora Miroslava Zatko. W związku z tym trener nie mógł skompletować trzech formacji obronnych i przesunął do niej nominalnego napastnika Karola Wąsiński. Zresztą grali przez to na trzy piątki!

- Straciliśmy w pre play off paru zawodników przez kontuzję i gramy praktycznie na trzy piątki, a wszystkie ekipy na tym etapie mają cztery formację - tłumaczy Lorek. - Ci, których nie ma, to nie tylko liderzy, ale przede wszystkim zawodnicy. I z nimi uzbieralibyśmy odpowiednio liczny skład i grałoby się lepiej. Jest jednak jak jest i musimy to zaakceptować. To teraz przecież nie ma znaczenia, bo każdy kto wychodzi grać, powinien zostawić serce na lodzie.

Mimo wszystko gospodarze dość długo dzielnie się bronili i próbowali nawiązać walkę. Co prawda pierwszego gola stracili niemalże na półmetku inauguracyjnej odsłony, jednak później już w niej nie pozwolili się pokonać.

A gdy rywale podwyższyli wynik na początku kolejnej to blisko minutę później kontaktowego gola zdobył Aleksiej Trandin po podaniu Martina Przygodzkiego. Niestety niebawem przyjezdni na przestrzeni 42 sekund zdobyli dwie bramki i stało się jasne, że graczom Orlika jeszcze trudniej będzie się podnieść. Gdy 10 minut później do siatki trafił wspomniany Sawicki, było już „po zawodach”.

Co prawda duet Trandin - Przygodzki dał jeszcze raz o sobie znać, jednak trzecia tercja należała już zupełnie do katowiczan, którzy dobili zmęczonych gospodarzy. Tym bardziej, że karę meczu otrzymał wspomniany przed chwilą słowacki napastnik z polskim paszportem.

Mecz numer cztery już w czwartek w Toropolu. Początek o godz. 17.30. Jeśli opolanie myślą o przedłużeniu rywalizacji muszą to starcie wygrać!

- Teraz po meczu każdy musi się dobrze wyspać, dobrze zjeść i przygotować się mentalnie na to spotkanie - podkreśla Lorek. - Po prostu musimy wyjść i zagrać tak jak przystało na rywalizację w play off. Trzeba walczyć o każdy centymetr lodu.

PGE Orlik Opole - GKS Katowice 2:8 (0:1, 2:4, 0:3)
0:1 Sawicki - 10., 0:2 Strzyżowski - 23., 1:2 Trandin - 24., 1:3 Themar - 26., 1:4 Devecka - 27., 1:5 Sawicki - 37., 2:5 Trandin - 39., 2:6 Malasiński - 41., 2:7 Łopuski - 45., 2:8 Rohtla - 59.
Orlik: Auzins - Wąsiński, Bychawski, Gorzycki, Hoog, Durac - Sznotala, Kostek, Przygodzki, Trandin, Meidl - Nowak, Gawlik, Kisielewski, Szydło, Lorek. Trener Jacek Szopiński.
GKS: Owen - Wanacki, Cakajik, Vozdecky, Rohtla, Themar - Devecka, Martinka, Malasiński, Wronka, Fraszko - Rąpała, Grof, Łopuski, Sawicki, Strzyżowski - Krawczyk, Skokan, Dalidowicz, Krężołek, Majoch. Trener Tom Coolen.
Kary: Orlik 42 min (w tym kara meczu dla Przygodzkiego) - GKS 14 min.
Widzów 300.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska