- Ten terminarz zrobiony jest zupełnie bez głowy - nie kryje zdziwienia trener opolan Jacek Szopiński. - Na początek sezonu gramy siedem meczów w dwa tygodnie, a potem przez praktycznie taki sam okres będziemy mieli przerwę. Potem na przestrzeni tygodnia czekają nas cztery spotkania, a po nich pięć dni pauzy. Ciężko nie tylko grać, ale i odpowiednio trenować, bo to wybija z rytmu. Niemniej jednak to dotyczy wszystkich ekip i trzeba się z tym pogodzić.
Jego podopieczni rozgrywki zaczęli od porażki po karnych z GKS-em Katowice, a potem dwa razy wypuścili wygraną z rąk w ostatnich minutach spotkań z Automatyką Gdańsk i Naprzodem Janów Katowice. Przełamali się dopiero w niedzielę pokonując w Katowicach zespół SMS-u.
- Sezon jest co prawda długi, ale musimy wreszcie zdobywać regularnie punkty bo wygrana z SMS-em była nasza obowiązkiem - zauważa szkoleniowiec Orlika. - Z tą drużyną wygrają raczej wszyscy. Czas nadrabiać te stracone punkty, bo gdyby nie to mielibyśmy trzy wygrane i bylibyśmy znacznie wyżej w tabeli.
Dziś o godz. 18.30 opolanom przyjdzie mierzyć się na „Toropolu” z brązowym medalistą poprzednich rozgrywek, który wówczas wyeliminował ich w ćwierćfinale play off. Ten sezon Polonia zaczęła od dwóch zwycięstw z : Naprzodem i SMS-em, a potem przegrała z Cracovią Kraków i GKS-em Tychy.
W opolskiej drużynie nie wystąpi obrońca Miroslav Zatko, który w przedostatnim meczu wdał się w bójkę i otrzymał karę dwóch spotkań.
Zobacz też: Dariusz Sułek w programie "Gość nto"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?