Piłkarska 3 liga. Porażka zdzieszowickiego Ruchu

Marcin Sagan
Marcin Sagan
W tej sytuacji środkowy obrońca Ruchu Konrad Kostrzycki (z lewej) był lepszy w pojedynku główkowym od zawodnika Falubazu Przemysława Mycana.
W tej sytuacji środkowy obrońca Ruchu Konrad Kostrzycki (z lewej) był lepszy w pojedynku główkowym od zawodnika Falubazu Przemysława Mycana. Mariusz Kapała
"Zdzichy" uległy w Zielonej Górze miejscowemu Falubazowi 0-1.

W poprzednim sezonie Ruch pokonał dwa razy Falubaz po 3-0. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że zielonogórzanie nieźle grali wiosną, a poza tym w zdzieszowickiej drużynie brakowało kilku kluczowych zawodników na czele z Dawidem Czaplińskim i Jakubem Czajkowskim.

Biorąc pod uwagę większą część meczu oraz ilość stworzonych sytuacji, to „Zdzichy” powinny wygrać, a przynajmniej zremisować. Końcówka spotkania należała jednak do gości i to oni mogli się cieszyć po ostatnim gwizdku arbitra.

Do przerwy zdzieszowiczanie byli dużo lepsi. Sprawniej operowali piłką, widać było ich większe doświadczenie. Falubaz nadrabiał to walecznością. Już w 1. min zakotłowało się pod bramką gospodarzy i Sebastian Weremko w zamieszaniu strzelał z najbliższej odległości, ale nie trafił. W 28. min uderzył Dawid Kiliński, ale piłkę zmierzającą do bramki wybił obrońca zielonogórzan Mariusz Kaczmarzyk. W 44. min poważny błąd popełnił Bartosz Siebert. Jego podanie do bramkarza przejął napastnik Ruchu Krzysztof Werner, wyszedł na czystą pozycję, ale strzelił obok słupka.

Miejscowi po pierwszej odsłonie mogli mówić o szczęściu. W drugiej połowie wraz z upływem czasu grali coraz solidniej, a Ruch spuszczał z tonu. Od 70.. min zawodnicy Falubazu mieli już wyraźną przewagę. Wcześniej oba zespoły ostro strzelały z rzutów wolnych. W 63. min uderzenie Kilińskiego obronił Michał Dumiński, a chwilę później klasę pokazał bramkarz Ruchu Patryk Sochacki przy strzale Adriana Małeckiego.

W 80. min powinna paść bramka dla Falubazu. Sam na sam z Sochackim znalazł się Sebastian Górski. Jego strzał obronił bramkarz Ruchu, zielonogórzanin poprawiał w doskonałej sytuacji i wydawało się, że piłka musi wpaść do siatki. Na szczęście minęła słupek.

Te dwie zmarnowane w jednej akcji ,,setki” nie zniechęciły zielonogórzan. Prawdziwe ,,wejście smoka” miał Wojciech Zawistowski. Pojawił się na boisku w 81. min. Po 120 sekundach, po rzucie rożnym w polu karnym Ruchu zachował się najprzytomniej zdobywając bramkę. Za chwilę znów zapisał się w protokole meczowym, ale tym razem w niechlubny sposób. Po faulu na Jarosławie Wieczorku arbiter od razu ukarał go czerwoną kartką. Był na boisku tylko pięć minut, ale zapewnił swojej drużynie trzy punkty.

Po stracie gola trener Ruchu Aleksander Kalbron zdecydował się na dokonanie dwóch zmian. Jego podopieczni nacisnęli chcąc doprowadzić do remisu. Zielonogórzanie mądrze się jednak bronili. Nie wybijali piłki na oślep tylko starali się ją jak najdłużej przytrzymywać. Sędzia doliczył pięć minut gry, więc był jeszcze czas na zdobycie wyrównującej bramki. Nasi piłkarze osiągnęli przewagę, ale bliżej zdobycia gola był Falubaz, który dwa razy wyprowadził groźne kontrataki.

Zawodnicy Ruchu nie mają wiele czasu na rozpamiętywanie porażki. Już we wtorek o godz. 17.00 w meczu drugiej rundy Pucharu Polski zagrają na własnym stadionie z 1-ligowym Górnikiem Łęczna. Jeśli wygrają, to w kolejnej rundzie 20 września do Zdzieszowic przyjedzie prawdopodobnie mistrz Polski - Legia Warszawa.

Falubaz Zielona Góra - Ruch Zdzieszowice 1-0 (1-0)
1-0 Zawistowski - 83.
Falubaz: Dumiński - Ostrowski, Borys, Siebert (71. Droszczak), Kaczmarzyk - Górski (81. Zawistowski), Kochanowski (54. Kobusiński), Babij, Athenstadt - Mycan, Cipior (64. Małecki). Trener Jarosław Miś.
Ruch: Sochacki - Polak (62. Damrat), Bachor, Kostrzycki, Nowak (84. Zapotoczny) - Rudnik (84. Kubicz), Weremko, Wieczorek, Wanat, Kiliński - Werner (71. Sotor). Trener Aleksander Kalbron.
Sędziował Kacper Hołojda (Wałbrzych). Żółte kartki: Kochanowski - Polak, Nowak, Kubicz, Wieczorek, Wanat. Czerwona kartka: Zawistowski - 86. (brutalny faul). Widzów 800.

MAGAZYN SPORTOWY24 - TOMASZ SZMANDRA O POWROCIE ROBERTA KUBICY DO F1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska