Stal Nysa rozbiła w Spale miejscowy SMS

Redakcja
Oliwer Kubus
Wyjazdowym zwycięstwem 3:0 z SMS-em Spała zespół Stali Nysa zakończył rundę zasadniczą. Do fazy play off przystąpi z 3. miejsca.

Ostatni mecz sezonu zasadniczego nyscy siatkarze zagrali awansem, bowiem uczniowie SMS-u Spała w najbliższy weekend wezmą udział w ćwierćfinałach mistrzostw Polski juniorów. Dlatego spotkanie pomiędzy SMS-em a Stalą rozegrano w poniedziałek wieczorem (20.02), a pozostałe mecze 22. kolejki zaplanowane są na 25 lutego.

Dla nysan mecz miał sporą stawkę, bowiem zwycięstwo zapewniało jej przystąpienie do fazy play off z 3. miejsca. Natomiast porażka mogła sprawić, że w tabeli Stal zostałaby zdystansowana przez KPS Siedlce. Tak się jednak nie stanie i podopieczni Janusza Bułkowskiego w I rundzie play off zagrają z szóstą drużyną sezonu zasadniczego (rywala poznają w sobotę).

W Spale drużyna z Nysy nie miała problemów z pokonaniem SMS-u, choć trener Bułkowski desygnował do gry zawodników, którzy dotąd pełnili rolę rezerwowych. Na parkiet wrócił też rekonwalescent Barłomiej Dzikowicz, który obowiązki libero dzielił z Tomaszem Bonisławski.

Kadra Stali jest bardzo wyrównana i zmiennicy rozegrali dobry mecz, nie pozwalając gospodarzom na wiele. Dość zauważyć, że w I secie już przy stanie 12:5 trener SMS-u Maciej Zendeł wykorzystał dwa czasy. Jednak ani przerwy, ani korekty w składzie miejscowych nie zmieniły przebiegu rywalizacji.

Stal seriami zdobywała punkty, bardzo agresywnie i skutecznie zagrywała, dobrze grała w bloku, bezlitośnie wykorzystywała kontry. Wciąż budowała przewagę wygrywając 14:6, 20:10, by po kwadransie zapisać na swoim koncie pierwszego seta.

Do połowy drugiej odsłony obraz gry się nie zmieniał. Goście wciąż nękali rywali mocnymi zagrywkami, dzięki czemu nie pozwolili im na wyprowadzenie pierwszej akcji. Sami dobrze asekurowali się w polu, a podbite piłki kończyli w kontrach. Przy serii zagrywek Arkadiusz Olczyka Stal zdobyła 5 oczek z rzędu i już na początku seta wypracowała sobie przewagę. Prowadziła 9:4, 12:6 i 15:8.

Wydawało się, że set zbliża się do końca, jednak nieoczekiwanie goście stracili koncentrację i pozwolili rywalom wrócić do gry. SMS systematycznie zaczął odrabiać straty, a od stanu 22:17 przy potężnych zagrywkach Łukasza Rajchelta doprowadził do remisu po 22. Teraz trener Bułkowski brał przerwy w grze i dokonywał korekt. Na boisko wrócił Konrad Woroniecki, pojawił się też Dawid Bułkowski, a Stal wygrała nerwową końcówkę 26:24.

Kolejna partia była zacięta. Od stanu 5:5 przy zagrywkach Damiana Śliża goście odskoczyli na 7:5, a po chwili wygrywali 10:6. Jednak bardzo szybko SMS odrobił straty i znów był remis po 11, a potem nawet miejscowi wyszli na prowadzenie 14:13. Drużyny grały punkt za punkt, ale w końcówce Stal "złamała" rywali. Odskoczyła na 19:17, potem 21:18, a od stanu 23:20 już nie przegrała żadnej piłki.

SMS PZPS Spała – Stal Nysa 0:3 (-12, -24, -20)
Stal: Woroniecki, Olczyk, Makowski, Goss, Szymeczko, Lubaczewski, Bonisławski (libero) – Dzikowicz (libero), Kwiecień, Śliż, D. Bułkowski, Nożewski Trener Janusz Bułkowski.
SMS: Jezierski, Sługocki, Poręba, Domagała, Szymański, Huber, Jaskuła (libero) – Rajchelt, Busch, Godlewski, Firszt. Trener Maciej Zendeł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska