Superpuchar znowu nie dla Zaksy

Łukasz Baliński
Po tym jak ZAKSA była lepsza od Skry w finale ligi i pucharu, tak teraz uległa w walce o Superpuchar
Po tym jak ZAKSA była lepsza od Skry w finale ligi i pucharu, tak teraz uległa w walce o Superpuchar Sławomir Jakubowski
Już na starcie sezonu siatkarze Zaksy Kędzierzyn-Koźle mogli zdobyć pierwsze trofeum. Niestety, przegrali w Bełchatowie z tamtejszą Skrą 1:3 i to rywale zdobyli Superpuchar Polski.

Ostatnio tradycją stało się, iż tuż przed startem PlusLigi mistrz kraju i zdobywca pucharu walczą o to trofeum. Jako, że jednak obydwa tytuły zdobył nasz zespół, to rywalem byli bełchatowianie, których to właśnie trójkolorowi ogrywali w finałach obydwu rozgrywek.

W sobotnim meczu w ich barwach oficjalnie zadebiutowali trzej nowo pozyskani gracze: duet atakujących Mauricio Torres i jego zmiennik Sławomir Jungiewicz oraz najświeższy w tym gronie przyjmujący Rafał Szymura, potwierdzony do gry pod koniec minionego tygodnia.

Samo spotkanie można by podzielić niejako na dwie części. Z tymże nierówne, tak jak i sam pojedynek. W trzech partiach dominowała bowiem jedna z ekip, a w secie numer trzy bój był tak zażarty, że emocjami śmiało można by było podzielić pozostałe. Napisać po prostu, iż wówczas gra trwała na przewagi to nic nie napisać, albowiem ostatecznie po wyniszczającej wojnie nerwów lepsi okazali się miejscowi triumfując… 35:33!

Zresztą prowadzenie cały czas zmieniało się jak w kalejdoskopie, a i tak wynik kręcił się wokół remisu. Było zarówno po 8, po 14, jak i po 19. Pierwszą piłkę setową mieli gospodarze, ale trójkolorowi wyszli z tej opresją obronną ręką. Podobnie jak i jeszcze kilka razy w tym okresie. Sami też mogli triumfować jednak nie mieli szczęścia. Ostatecznie lepszą odpornością psychiczną wykazali się rywale, albowiem najpierw Torres zaatakował w siatkę, a po chwili zablokowany został Sam Deroo.

W pozostałych partiach mecz miał jednostronny przebieg. Najpierw podopieczni Andrei Gardiniego rozbili gospodarzy do 16, choć początek zwiastował wyrównany przebieg (było 5:5). W pewnym momencie jednak goście, przede wszystkim dzięki świetnej zagrywce, zaczęli budować przewagę, aż osiągnęła ona kilka punktów i było po wszystkim.

W następnej odsłonie Skra odwdzięczyła się kędzierzynianom praktycznie tym samym pozwalając ugrać o jedną piłkę więcej, choć też na początku można było spodziewać się emocji. Miejscowi mieli jednak w swoich szeregach Mariusza Wlazłego i Bartosza Bednorza, który później otrzymał nagrodę MVP spotkania. Rozgrywkę zakończył blok na Deroo.

Czwarty set rozpędzeni wicemistrzowie kraju mieli w pełni pod kontrolą. Dzięki zagrywkom Milada Ebadipoura odskoczyli na 10:6, a potem nie zwalniali tempa. Zaksa obroniła jeszcze dwie piłki meczowe, ale był to już tylko jej łabędzi śpiew i porażka stała się faktem, a rywale po raz trzeci w historii sięgnęli po Superpuchar Polski.

Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (16:25, 25:17, 35:33, 25:21)
Skra: Lisinac, Wlazły, Bednorz, Czarnowski, Ebadipour, Łomacz, Piechocki (libero) oraz Romać, Janusz.
ZAKSA: Wiśniewski, Torres, Buszek, Bieniek, Deroo, Toniutti, Zatorski (libero) oraz Jungiewicz, Szymura.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska