Długo czekali

Siatkarze ci w tym sezonie nie wystąpili na ligowych parkietach, a trenerzy Rastislav Chudik i Andrzej Kubacki wiążą z nimi duże nadzieje. Obaj mają wzmocnić zespół w rundzie rewanżowej, a jak powiedział masażysta Jerzy Mostowski, weszli już w normalny cykl treningowy.

Zarówno Stancelewski, jak i Kubica w wyjściowej szóstce rozpoczęli spotkanie z Preszovem. Pierwszy kilka razy popisał się pojedynczym blokiem. Nieco gorzej poczynał sobie w ataku, zepsuł kilka piłek, ale ponieważ rozgrywał młody Michał Kozłowski, można to usprawiedliwić brakiem zgrania. Z kolei popularny "Duszek" przyjmował na niezłym poziomie, ale słabiej wypadł w obronie. W jego grze widać było jeszcze asekurację.
W pierwszym secie rozgrywał Piotr Lipiński, ale szybko udał się do siłowni, gdzie przez cały mecz ćwiczyli Arkadiusz Olejniczak i Aleksander Januszkiewicz. Wystąpili ponadto Stanislav Vartovnik, Karol Sramek, Artur Augustyn i Marcel Gromadowski. Kędzierzynianie zaprezentowali świąteczną formę, ale to wystarczyło na zespół prezentujący klasę zbliżoną do czołówki polskiej serii B. W dwóch ostatnich partiach 400-osobowa grupa kibiców była świadkami emocjonujących końcówek, które wygrali na przewagi gospodarze.

W drugim występie kędzierzynianie zmierzyli się z Feram Opava, byłym klubem trenera Chudika. Ten wystawił wszystkich, aktualnie najlepszych, a w "szóstce" zameldowali się: Lipiński, Kmet, Januszkiewicz i Olejniczak. Mostostal zagrał jednak nierówno. W I secie prowadził już 9. pkt, aby wygrać trzema. Z kolei w III miał 5 pkt przewagi (20:15), a przegrał.
Wyniki: Preszovska Universita - Mostostal Azoty 1:3 (-20, 18, -25, -27), Dukla Liberec - Feram Opava 3:0, Preszovska - Dukla 0:3, Mostostal - Feram 3:1 (22, 17, -22, 21).
Dzisiaj o 12.30 Mostostal w meczu o 1. miejsce zmierzy się z Duklą Liberec, wicemistrzem i aktualnym liderem ligi czeskiej.