Mój wielki sukces

Redakcja
Z Tomaszem Ciastko, zawodnikiem i trenerem występującego w ekstraklasie futsalu Mariossa Opole, rozmawia Roman Stęporowski

- Futsal w wydaniu ligowym gości na opolskim parkiecie od półtora roku, a przedstawiciel tej dyscypliny już znalazł się w gronie laureatów plebiscytu na najpopularniejszych trenerów Opolszczyzny. Skąd to zainteresowanie małą odmianą piłki?
- W niedawnym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" "wasz informator" ujawnił, że sam na siebie głosowałem. To mógł być sposób na popularność, ale ja z takiej metody nie korzystałem.
- Zgadza się, mamy dostęp do kuponów i numerów telefonów i z pewnością pan na siebie nie głosował. A wracając do pytania, to w czym można upatrywać popularności małej odmiany futbolu?
- Na nasze mecze przychodzi dużo ludzi, jesteśmy im bardzo wdzięczni, bo są naszym szóstym zawodnikiem i dopingiem bardzo nam pomagają. Cieszę się, że głosami oddanymi na moją osobę potwierdzili, że futsal na Opolszczyźnie jest popularny.
- Ale chyba nie tylko kibice Mariossa głosowali na pana.
- Rzeczywiście, jestem też trenerem seniorów Polonii Prószków oraz dzieci z opolskiego Rodła. Nie ukrywam, że z tym klubem jestem najbardziej związany, a praca z dziećmi przysparza dużo satysfakcji. Za oddane głosy wszystkim dziękuję. To dla mnie wielki zaszczyt i największe dotąd wyróżnienie, że w tak szacownym gronie zająłem trzecie miejsce. Dedykuję je osobie, która jest dla mnie najważniejsza, na co dzień jest przy mnie, daje mi dużo wsparcia, energii i wiary w to, co robię.
- Mimo organizacyjnych problemów w tym sezonie w ekstraklasie futsalu zajmujecie bezpieczne miejsce w środku stawki, co jest sukcesem. Jednak macie wysoką średnią wieku, nie obawia się pan, że wraz z pokoleniem Ciastki, Bryłki, Lubczyńskiego, Kucharskiego futsal w ligowym wydaniu zniknie z Opola?
- Już teraz przy naszych problemach z kontuzjami kadrowo nie wyglądamy najlepiej. Na ostatnim meczu w Chorzowie przygotowanych do gry było sześciu zawodników. Z drugiej strony jest też nadzieja na to, że do kadry będą dochodzić młodzi zdolni zawodnicy. Stworzyliśmy grupę młodzieżową, która ma być naszym zapleczem. Z tego zespołu z pierwszej lidze już zadebiutowali Tomek Skrzypczyk, Adam Krok i ostatnio Kamil Haracz. Być może przed niedzielnym meczem z Siemianowicami dojdą kolejni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska