Pożegnanie z ligą

Marcin Sagan [email protected]
- Tą porażką chyba przypieczętowaliśmy nasz spadek z serii B - mówił po sobotnim meczu wyróżniający się w opolskim zespole środkowy Andrzej Strzała. AZS przegrał, choć rywal był absolutnie do ogrania.

Protokół
* AZS Opole - KPS Wołomin 1:3 (-23, -21, 21, -21)
AZS: Marciniak, Strzała, Majka, Skotak, Migdał, Raniszewski, Żukowski (libero) - Milicevic, Rykała, Nalikowski, Wendykier. Trener Zbigniew Rektor.
Sędziowali: Tomasz Kuropka, Marcin Cyfert (Wrocław). Widzów 100.

Przed spotkaniem akademicy mieli jeszcze cień szansy na włączenie się do walki o utrzymanie. Warunkiem było zwycięstwo nad znajdującą się w strefie spadkowej drużyną z Wołomina. Opolanie za porażkę mogą mieć pretensje tylko do siebie. Tylu błędów w ataku nie popełnili bowiem w żadnym meczu w tym sezonie.

- Nie powinno się przegrywać spotkania, w którym tak dobrze gra się blokiem - mówił szkoleniowiec AZS-u Zbigniew Rektor. Jego podopieczni tym elementem mogli rzeczywiście imponować. Jeśli nie udało im się zdobywać bezpośrednio punktów blokiem, to ułatwiało im to grę w obronie. Cóż z tego, skoro potem atakowali w aut.
- Jak najbardziej był to mecz do wygrania - zaznaczał Strzała. - Przytrafiały nam się dziwne błędy w końcówkach i one zadecydowały o porażce. Nie potrafiliśmy dobrze wykończyć piłek w ataku.

W I secie gospodarze ze stanu 19:22 doprowadzili do remisu 23:23. Końcówka należała jednak do graczy z Wołomina. W II partii opolanie prowadzili 20:17, by przegrać do 21. Trzeci set kontrolowali od początku do końca, ale w końcówce czwartego znowu popełnili proste błędy i od stanu 19:19 zdołali zdobyć tylko dwa pkt.
- Nie był to wielki mecz - ocenił znany z występów w Nysie grający trener Wołomina Tomasz Rosa. - Zawsze jednak tak jest, gdy spotkanie ma dużą stawkę. Mamy ogromne kłopoty kadrowe. Spotykamy się na treningach dwa, trzy razy w tygodniu. Na mecz udało nam się zebrać w ósemkę i na szczęście wygraliśmy. Jeszcze pozostajemy w grze i walczymy o pozostanie w lidze.
- Szkoda, że nie udało się wykorzystać tych wszystkich problemów rywali - mówił Strzała.
- Nasza sytuacja jest bardzo trudna, ale jeszcze nie spadliśmy - ocenia trener Rektor. - Różnie wszystko może się potoczyć. Jakieś zespoły mogą się wycofać, może być reorganizacja. Póki nie dostaniemy po sezonie pisma ze związku, że jesteśmy drugoligowcami, zawsze jakaś nadzieja jest.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska