Parada miauczących piękności

Ewa Bilicka [email protected]
Ponad trzysta kotów dwudziestu ras przez dwa dni podziwiano w opolskim Okrąglaku. Obok kociej elity prezentowały się też dachowce.

Ile to kosztuje
- Mysz zawieszona na gumce, ćwierkająca - 25 zł
- Mysz na sprężynie - 27 zł
- Piasek silikonowy (nowość, chłonie wilgoć i zapachy tak, że można go wymieniać tylko raz w miesiącu) - 20 zł za 3 litry
- Żwirek nie zbrylający - 11 zł za 5 litrów
- Piórka ze strusia na patyczku - 8 zł

Na każdej wystawie jest przewidziana specjalna kategoria kotów domowych. Dachowce są przecież tak samo kochanymi kotami jak najcenniejsze koty rasowe - mówi Wiesław Rechowicz, gospodarz wystawy
Stefan, rudo-biały kot domowy, należy do Rafała Lewandowskiego z Poznania. Stefan jest świetnym myśliwym.
- Miałem kafejkę internetową, gdzie kot mieszkał. Stefan wracał często z łowów z żywą myszą w pysku. Wypuszczał zdobycz w kafejce, wskakiwał na szafę i patrzył na popłoch, jaki mysz wywoływała u klientów - opowiada pan Rafał.

Dachowiec zaczął jeździć na wystawy z innym kotem pana Rafała - norweskim Gic Ferrero, dla towarzystwa, bo zwierzęta źle znosiły rozłąkę. W niedzielę został najpiękniejszym kotem w klasie kotów domowych.
- Ciągle ktoś z widzów bierze Stefana za kota rasowego i chce mieć po nim kocięta, umawiać z nim kotkę na krycia - mówi właściciel.
Każdego dnia wybierano najpiękniejszego kota z grona wszystkich wystawianych. Koty były oceniane na ringu głównym, a sędzia głośno przekazywał widzom swe opinie. Sędzia Albert Kurkowski zwykle się zachwycał: Doskonała ekspresja, superciało, nieprawdopodobny ogon... O kocie Ewy Buczyńskiej z Rybnika: - Cudowny wyraz pyska!
- Moja kotka rasy maine coon ma na imię Boni, to przede wszystkim wielki pieszczoch - mówi pani Ewa. - Podporządkowała sobie całą rodzinę. Oddajemy jej wszystko co najlepsze. Ona je polędwicę, my pasztetową.

Najpiękniejszym wśród kotów ocenianych w sobotę został maine coon Fin Escapes Poker Face. Oczarował sędziów opanowaniem, mocną budową (mimo że jest młody, waży już ponad 9 kilo), doskonałymi proporcjami budowy ciała.
- To kot jak pies - mówi o Pokerze właścicielka, Anna Adamczyk z Warszawy. - Wychodzę z nim na spacer bez smyczy, bo trzyma się przy nodze. Gdy na dworze leżał śnieg, tarzał się w nim jak szczeniak!
Zanim koty trafiały w ręce sędziów, poddawane były skomplikowanym zabiegom pielęgnacyjnym. Najwięcej pracy wymaga przygotowanie kotów długowłosych. - Kota trzeba wyprać przed wystawą, wysuszyć cicho pracującą suszarką, wypudrować - opowiada Edyta Kałko, właścicielka persa. - Najwięcej pudru sypie się na ogon, bo w jego pobliżu znajduje się gruczoł łojowy, dlatego sierść właśnie tam najszybciej traci puszystość.
Jak przekonać kota, by lubił kąpiele? - Przede wszystkim obciąć mu pazurki, a potem, od najmłodszego, przyzwyczajać do toalety - mówi hodowczyni.

Mniej pracy z przygotowaniem swych pupili mają właściciele takich kotów jak sfinks.
- To koty nagie, bez sierści - mówi Anna Argalska-Pozdro, wystawiająca jedynego sfinksa, kotkę Bastet. - Sfinksy mają też wyższą temperaturę ciała niż inne rasy. Grzeją więc lepiej od kaloryferów. No i są bardzo przyjazne. Gdy wracam do domu, to Bastet merda z radości ogonem jak pies.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska