Jak śnięte ryby

Tadeusz Wyspiański [email protected]
Brzeski zespół bez walki oddał pole rywalkom z ŁKS-u. Trener Krzysztof Kubiak nie ukrywał zdenerwowania postawą zawodniczek.

Protokół
* ŁKS Łódź - Cukierki Odra Brzeg 68:57 (25:15, 4:15, 17:11, 22:16)
ŁKS: Włodarska 10 (2x3), Owczarek 15 (3x3), Stefańczyk 6 (1x3), Arażny 9, Makowska 20 (5x3) - Golemska, Kasprzak 8 (1x3). Trener Mirosław Trześniewski.
Cukierki: Proszczenko 14 (4x3), Koc 14, Pietraszek 7, Kędzior 9 (1x3), Chełczyńska 4 - Pietrzak 2, Babicka 2, Drozd 5 (1x3), Hołowczyc. Trener Krzysztof Kubiak.

Rozmiar porażki wydaje się niewielki, jednak bardziej martwi styl, w jakim brzeżanki przegrały w Łodzi. Dlatego w niedzielę będą musiały włożyć w rewanż więcej serca, by móc walczyć o piątą pozycję w ekstraklasie.

- To, co zaprezentował mój zespół, woła o pomstę do nieba - mówił Kubiak. - Zawiodły najbardziej doświadczone zawodniczki, a młodsze, choć bardzo się starały, nie były w stanie "ciągnąć" wyniku. Przegraliśmy w obronie. Kiedy jej nie ma, trudno myśleć o wyprowadzaniu kontr i dlatego też mało rzucaliśmy.
Zespół ŁKS-u w tym meczu ustanowił chyba ligowy rekord, trafiając aż dwanaście "trójek". - Niech pan napisze, że w naszym wykonaniu był to mecz śniętych ryb - kontynuuje Kubiak. - W sytuacjach jeden na jeden przegrywaliśmy wszystko i nie ma tłumaczenia, że była miesięczna przerwa w rozgrywkach. Przecież ŁKS też nie grał, ale mimo że występował bez Biruty Dominauskajte i Joanny Szymańskiej, wygrał. Zagraliśmy jedno z najsłabszych spotkań w tym sezonie, a łodzianki wygrały tylko dzięki temu, że chciały walczyć, włożyły w spotkanie więcej serca i ambicji.
W I kwarcie łodzianki szybko uciekły Cukierkom na 20:6, w II Cukierki zagrały tak, jak potrafią, i szybko odrobiły straty. Dramat zaczął się w III odsłonie meczu, kiedy kilka strat spowodowało, że ŁKS znów odzyskał prowadzenie, w głównej mierze dzięki rzutom za trzy punkty. W ostatniej kwarcie obraz gry się nie zmienił i teraz Cukierki - chcąc myśleć o obronieniu 5. pozycji - muszą wygrać co najmniej 12 punktami.

- Jestem sfrustrowany i zdenerwowany - kończy trener. Pozostaje mieć nadzieję, że we własnej hali dziewczyny będą potrafiły się zmobilizować i wygrać większą różnicą punktów.
* * *
Wczoraj rozegrano także dwa inne mecze. W rywalizacji o miejsca 1-4: PZU Polfa Pabianice - Wisła Kraków 67:61. Stan rywalizacji play-off 2-0. Natomiast w spotkaniu o lokaty 5-8: AZS Gorzów - AZS Poznań 71:69.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska