Czekali 522 dni

Marcin Sagan [email protected]
Po blisko półtora roku bez wygranej na boisku rywala Odra, po bramce Marcina Rogowskiego, wreszcie zainkasowała komplet punktów.

Protokół
Górnik Jastrzębie - Odra Opole 0-1 (0-0)
0-1 Rogowski - 68.
Górnik: Paś - Wrześniak (86. Piksa), Grabczyński, Ciemięga, Żukowski - Pielorz, Ćmich (61. Hajduczek), Adaszek, Małkowski - Żbikowski, Miąsko. Trener Andrzej Myśliwiec.
Odra: Feć - Ganowicz, Jagieniak, Drąg (85. Lisiński) - Orłowicz, Golec, Sieńczewski, Rogowski (76. Gortowski), Waga - Sobotta (80. Żymańczyk), Dzierżęga (89. Surowiak). Trener Ireneusz Haras.
Sędziował Jacek Karpeta (Radom). Żółte kartki: Małkowski, Żukowski - Drąg, Dzierżęga. Widzów 1500.

W zaległym spotkaniu opolscy piłkarze pokonali solidny zespół Górnika Jastrzębie 1-0 i awansowali na 10. miejsce w tabeli. Przed meczem kapitan opolan Marek Tracz, nie mogący grać z powodu kontuzji, przewidział właśnie takie rozstrzygnięcie.
Początki nie były jednak obiecujące. W 13. min silny strzał Janusza Wrześniaka na rzut rożny wybił Marcin Feć. W chwilę po tym rogu Michał Ćmich główkował nad poprzeczką. Górnik ciągle atakował i w 20. min Maciej Małkowski w dobrej sytuacji strzelił nad poprzeczką.

Gospodarze mieli w I połowie znakomitą okazję do zdobycia prowadzenia. W 23. min Tomasz Drąg w polu karnym sfaulował Roberta Żbikowskiego, a egzekwujący karnego Tomasz Ciemięga trafił piłką w poprzeczkę. Od tego momentu Górnik, mający do tej pory dużą przewagę, przestał grać. Po pół godziny zmagań Marcin Rogowski znalazł się sytuacji sam na sam, ale jego strzał obronił Piotr Paś. Za chwilę w podobnej sytuacji był Łukasz Dzierżęga, jednak chybił. Chytry strzał z wolnego Piotra Sobotty obronił bramkarz.

W II połowie wiele na boisku się nie działo. Jednak w 68. min wspaniały rajd lewym skrzydłem wykonał Piotr Sobotta, dograł na środek pola karnego, a tam czekał Rogowski. Wprawdzie nieczysto trafił w piłkę, ale błąd popełnił bramkarz Górnika i opolanie mogli cieszyć się z bramki.
- Od początku chciałem zagrywać na środek - powiedział Sobotta. - Łukasz (Dzierżęga) ściągnął obrońców, a Marcin ustawił się w bardzo dobrym miejscu.
- Wprawdzie lepiej czuję się na lewej stronie, ale jeśli trener ustawił mnie na środku pomocy, to nie widzę problemu - stwierdził Rogowski. - Źle trafiłem w piłkę, ale najważniejsze, że znalazła ona drogę do bramki i to daje powody do zadowolenia.
Do końca Górnik atakował, ale defensywa Odry grała bardzo czujnie. Z powodu choroby na meczu nie mógł być trener Zygfryd Blaut i po raz pierwszy zespół prowadził Ireneusz Haras.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska