Mniej niż zero

Tadeusz Wyspiański [email protected]
Opolanie mieli nad Wisłokiem powalczyć o zwycięstwo. Jednak w niedzielę nie zdołali wyjść z "wody", czyli przekroczyć granicy 30 punktów.

KOMENTARZ
Pozostali w II lidze
Przed sezonem z obozu beniaminka napływały głosy, że celem drużyny jest walka o bezpieczne miejsce w tabeli, a zespołami, z jakimi Kolejarz miał wygrywać były Lublin, Grudziądz i Krosno. Wczorajszy mecz obnażył wszystkie słabości Kolejarza. Pogromu, jaki zafundowali mu gospodarze, nie spodziewali się najwięksi pesymiści. O ile porażki z ligowymi potentatami z Rzeszowa, Ostrowa, Gorzowa i Rybnika można było tłumaczyć jakością zawodników i budżetami klubów, o tyle zimnego prysznica zrobionego opolanom przez zawodników KSŻ nie da się wyjaśnić... Chyba jedynie tym, że opolscy zawodnicy nadal tkwią w drugiej lidze i może najpierw trzeba spróbować zmienić ich mentalność, a nie szukać dziesiątek innych przyczyn porażek.

Opolanie wygrali zaledwie dwa biegi indywidualnie, a jadąc parą, nie zdołali ani razu pokonać gospodarzy. Startowali wprawdzie bez Bohumila Brhela (walczył we Lwowie), ale nawet z nim wynik nie byłby chyba dużo lepszy.
- Teraz, tuż po meczu, trudno mi mówić o tym, co czuję - stwierdził Czesław Sawicki, wiceprezes klubu. - Adam Pawliczek pożyczył sprzęt od Romana Poważnego, Sebastian Kowolik kupił silnik u Rafała Dobruckiego. I co? Nie pojechali tak, jak oczekiwaliśmy. Muszę jasno powiedzieć, nawet gdyby zawodnicy mieli się obrazić, że w odróżnieniu od ubiegłorocznego sezonu nie mamy drużyny, a zawodnicy prezentują się fatalnie. Obiecywali przed rozgrywkami walkę o bezpieczne miejsce w tabeli, a dziś to jest mniej niż zero. Tylko młodzieżowcy starają się walczyć, a pozostali statystowali na torze.

Początek meczu nie zapowiadał klęski zespołu gości. Po 4. wyścigu Krosno prowadziło tylko 13-11, co zapowiadało zacięty mecz. Od piątego biegu nastąpił nokaut gości. Łukasz Szmid z Januszem Ślączką, Rafał Wilk z Jakubem Śpiewankiem, Matej Ferjan ze Szmidem i znów Wilk ze Śpiewankiem wygrywali po 5-1. Po 7. wyścigu KSŻ prowadził już 33-15 i wiadomo było, że raczej tego spotkania nie przegra.
- Nie spodziewałem się takiego wyniku - powiedział Romuald Łoś, trener Kolejarza. - Liczyłem na podjęcie walki, chociażby o punkt bonusowy. Tor był do jazdy, ale trudno myśleć o wygrywaniu, kiedy seryjnie przegrywa się starty.

Od 9. wyścigu opolanie starali się powstrzymywać ofensywę gospodarzy. Swoje biegi wygrali Pawliczek i Trumiński, nie było jednak żadnego wsparcia od kolegów. Końcówka spotkania znów należała do żużlowców KSŻ-u. Szmid, Ferjan, Wilk i Tomasz Łukaszewicz ze Ślączką przywieźli trzy kolejne wygrane po 5-1, a w ostatnim biegu Trumiński zdołał jedynie rozdzielić parę gospodarzy. W ubiegłym roku w podobnym składzie Kolejarz wygrał w Krośnie. W ciągu tego czasu potencjał gospodarzy znacznie wzrósł po wzmocnieniu zespołu Ferjanem, Wilkiem i Śpiewankiem.Protokół
* KSŻ Krosno - Kolejarz Opole 61-29
KSŻ: Łukaszewicz 11 (1, 2, 2, 3, 3), Ferjan 13 (3, 3, 1, 3, 3), Ślączka 5 (d, 2, 1, 2), Szmid 12 (3, 3, 2, 3, 1), Wilk 12 (3, 3, 2, 2, 2), Prucnal 0 (0), Śpiewanek 8 (3, 0, 2, 3, 0).
Kolejarz: Czechowicz 2 (2, 0, 0), Rembas 2 (0, 1, 1, 0), Pawliczek 9 (2, 1, 3, 2, 1, 0), Kowolik 3 (1, 0, 0, 1, 1), Trumiński 8 (1, 1, 3, 1, 2), Sekula 4 (2, 2, 0, 0, d), Schmidt 1 (1, 0).
Sędziował Tomasz Proszowski z Tarnowa. Najlepszy czas - 73,1 sek. Matej Ferjan w 2. wyścigu. Widzów 3500.
Bieg po biegu: 3-3, 4-2, 3-3, 3-3, 5-1, 5-1, 5-1, 5-1, 3-3, 3-3, 3-3, 5-1, 5-1, 5-1, 4-2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska