PGE Orlik Opole gra o miejsce w historii

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Zawodnicy PGE Orlika w fazie zasadniczej odnieśli 18 zwycięstw w tym dwa po rzutach karnych. Ponieśli natomiast 22 porażki.
Zawodnicy PGE Orlika w fazie zasadniczej odnieśli 18 zwycięstw w tym dwa po rzutach karnych. Ponieśli natomiast 22 porażki. Fot. Sławomir Jakubowski
Dziś rusza najważniejsza część sezonu w ekstraklasie - play offy. W ćwierćfinale PGE Orlik zmierzy się z Polonią Bytom. Jak wygra z nią cztery mecze osiągnie najlepszy wynik w dziejach opolskiego hokeja

Dla Orlika to czwarty sezon w krajowej elicie. Nasi hokeiści w żadnym z wcześniejszych sezonów nie mieli jednak realnej szansy na awans do najlepszej czwórki i powalczenia potem o medale.

W sezonie 2003/04 zajęli 5. miejsce, co było szczytem możliwości, bo o czwórce nie było co marzyć. Po powrocie do ekstraklasy dwa lata temu i rok temu grali w ćwierćfinałach play off, ale bez większych szans na przejście tej fazy. Zarówno w 2015, jak i w 2016 roku odpadali przegrywając serię 0-3. Najpierw z STS-em Sanok, a rok temu z Cracovią Kraków.

Dwa lata temu walkę nawiązali w dwóch meczach, a w poprzednim sezonie w jednym. Tym samym odpadali z walki i sezon kończyli po ledwie jednym meczu play off na „Toropolu”.

Teraz będzie inaczej. Choćby z racji tego, że w każdej fazie rywalizacji play off grać się będzie nie do trzech, a do czterech zwycięstw. Co najmniej dwa mecze odbędą się więc w Opolu. W opolskim klubie wszyscy liczą jednak na więcej.

- Potencjał naszego zespołu i Polonii są bardzo podobne - ocenia napastnik opolskiego zespołu Robert Kostecki. - Szanse na awans do półfinału można chyba ocenić 50 na 50. Wydaje mi się jednak, że jesteśmy nieco mocniejsi. Ważne, żebyśmy byli zdyscyplinowani w grze obronnej i nie łapali zbyt wielu kar. W kilku spotkaniach udowodniliśmy, że stać nas na naprawdę dużo i teraz chodzi o to, żeby pokazać to też w najważniejszej części sezonu. Wiem, że zespół z Opola nigdy nie grał o medale, ale naprawdę liczę, że w tym roku jest na to duża szansa. Zrobimy wszystko, żeby się udało.

- Zgadzam się, że szanse należy ocenić po równo - dodaje prezes PGE Orlika Dariusz Sułek. - Nasze mecze w tym sezonie z drużyną z Bytomia były wyrównane.

Tak rzeczywiście było poza jednym wyjątkiem. Jeden z trzech meczów w Opolu PGE Orlik wygrał 5:0. Pozostałych pięć kończyło się zawsze różnicą jednej bramki. W Bytomiu Polonia trzykrotnie triumfowała po dogrywkach (5:4, 3:2 i 2:1). Poza tym raz jeszcze wygrała w Opolu 2:1 i przegrała w naszym mieście 2:3.

- Przed nami najważniejsze mecze sezonu, w których o zwycięstwach mogą decydować detale - zaznacza inny z napastników opolskiej drużyny Filip Stopiński. - Tak było w meczach fazy zasadniczej. Każdy mecz pewnie teraz też będzie zacięty.

Rywalizacja ma wiele „smaczków”, a głównym z nich jest ten, że w ekipie PGE Orlika jest choćby trzech zawodników, którzy w tym sezonie grali w drużynie Polonii i nie rozstawali się z bytomskim klubem w najlepszych stosunkach. Są to: Martin Przygodzki, Dmytro Demjaniuk i Maksim Kartoszkin. W przeszłości w Polonii, kiedy Orlik walczył o przetrwanie w 1 lidze, występowali też wychowankowie opolskiego klubu: Bartłomiej Bychawski i Sebastian Szydło. Przed powrotem do ojczyzny w Polonii grał Czech Radek Meidl, który kilka tygodni temu znów przemierzył naszą południową granicę, ale teraz wylądował w Opolu. W ekipie Polonii jest natomiast wychowanek opolskiego klubu Jakub Wanacki, który przed tym sezonem wybrał ofertę z Bytomia, a nie z PGE Orlika.

Dwa pierwsze mecze (dziś i jutro) odbędą się w Bytomiu. Trzeci i czwarty w Opolu (najbliższa niedziela i poniedziałek). Potem ewentualnie jeśli będzie potrzeba kolejnego starcia to w: Bytomiu (1 marca), Opolu (3 marca) i jeśli po sześciu meczach wciąż będzie remis to decydujące spotkanie na lodowisku Polonii w niedzielę 5 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska