Triumfator jechał z Marcinem Nanysem samochodem subaru legacy. Na drugim miejscu uplasowali się Marcin Kowal i Sebastian Lenkowski w mitshubishi lancer. Z kolei na najniższym stopniu podium stanął duet Damian Drapikowski/ Adrian Mroszczyk z mitshubishi lancer
Wśród gości triumfował natomiast Zbigniew Gabryś, któremu we fordzie fiesta towarzyszył popularny muzyk i celebryta Michał Wiśniewski. Ten przed startem nie krył, że przyjechał tu po to żeby wygrać.
- Staramy się tu być co roku, w poprzedniej edycji nie udało się zwyciężyć, zajęliśmy drugie miejsce, teraz w końcu możemy triumfować - radował się. - Dziękujemy kibicom za wsparcie i Automobilklubowi Opolskiemu, który pokazał klasę organizując tak fantastyczne zawody.
W podobnym tonie wypowiadali się też inni uczestnicy.
- Rajd świetnie przygotowany, cieszymy się, że mogliśmy tu być i już ustaliliśmy z Michałem, że wystartujemy też w następnych zmaganiach - zaznaczał Gabryś, a w pełni wspierał go w tym m. in. Jacek Spentany, pilot Arkadiusza Lechoszesta.
- Dziękujemy, że AO i Opole organizują tak fajne zawody - podkreślał. - Za nami bardzo wymagające odcinki, kręte drogi. Pogoda też dopisała, choć w środku samochodu było chyba z 60 stopni C. Mam nadzieje, że za rok też się zobaczymy - dodawał.
Drugie miejsce zajął Jarosław Hebzda (mitsubishi lancer), a trzeci był Arkadiusz Lechoszest (peugeot 208).
Największym pechowcem zmagań okazał się nysanin Paweł Dytko, który wygrał tę imprezę w poprzednich latach pięć razy, a teraz wracał do niej po długiej przerwie ze specjalnie przygotowanym citroenem C3 proto. Niestety, pojazd odmówił mu posłuszeństwa.
- Wielka szkoda, bo szykował się dłuższy czas na te rywalizację - nie mógł odżałować Kozłowski.
W pozostałych kategoriach wygrywali: Grzegorz Ciombor i Marcin Borycki (honda civic), Witold Szydziak i Krzysztof Jeżewicz (honda civic) i Jacek Pietrzak i Monika Gołębiewska (fiat CC).
Wśród śmiałków, którzy zdecydowali się wziąć udział była także opolanka Lidia Piechota.
- To był mój debiut w tak wyczynowych zawodach, a przecież jeszcze do tego weekendu miałam chorobę lokomocyjną - śmiała się dziękując mieszkańcom za wsparcie. - Podczas jazdy cały czas widzimy kibiców i to naprawdę pomaga.
Przypomnijmy, iż rajd wystartował spod opolskiego ratusza w sobotnie popołudnie. Potem załogi i kibice przenieśli się na ul. Głogowską, ale najwięcej atrakcji i tak czekało na wszystkich fanów w niedzielę, gdzie najpierw pod DomExpo można było przyjrzeć się pracy serwisantów i spotkać się z gwiazdami rajdu, a następnie ścigano się już na całego. Zarówno w okolicach stadionu żużlowego, jak i w Nakle oraz w Dańcu. Trasa przejazdów liczyła łącznie 195 km.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?