Światowej klasy trener kajakarstwa może trafić do Opola

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Trener Marek Ploch (w środku) ze swoją brązową osadą z niedawnych mistrzostw świata w Mediolanie. Z lewej Piotr Kuleta, z prawej Marcin Grzybowski.
Trener Marek Ploch (w środku) ze swoją brązową osadą z niedawnych mistrzostw świata w Mediolanie. Z lewej Piotr Kuleta, z prawej Marcin Grzybowski. archiwum prywatne Marka Plocha

- Złożyłem trenerowi Plochowi propozycję przyjścia do naszego klubu - mówi prezes AZS-u Politechniki Tomasz Wróbel. - Jesteśmy już po pierwszych rozmowach. Zrobię wszystko, żeby ten pomysł wcielić w życie. To będzie z korzyścią dla naszego zawodnika Piotra Kulety, ale jestem przekonany, że również dla Opola. Przy pomocy trenera Plocha możemy stworzyć w mieście znakomity ośrodek kajakarstwa. Oczywiście nie mogę zdradzić warunków postawionych przez trenera, ale absolutnie nie są one wygórowane.

Mający 56 lat Ploch to prawdziwy trenerski “mag”. Z Polski wyjechał w 1988 roku i pracował w Kanadzie, Australii oraz Chinach. W tym ostatnim kraju święcił wielkie triumfy doprowadzając swoich podopiecznych do dwóch złotych medali olimpijskich. Pewnie można byłoby stwierdzić, że skoro Chińczyków jest tak dużo, to zawsze łatwiej znaleźć tam kandydatów do olimpijskiego podium. Tyle, że trener Ploch, który kilka miesięcy temu wrócił do Polski już w naszym kraju potwierdził swój warsztat.

Półtora tygodnia temu prowadzona przez niego osada Kuleta - Marcin Grzybowski po zaledwie trzech miesiącach wspólnych treningów zdobyła brązowy medal mistrzostw świata w kanadyjce na olimpijskim dystansie 1000 metrów. Z Plochem trenują też zawodnicy z Iranu i Koreanka, a jeden z Persów - Adel Mojallalimoghdam zajął w tym sezonie 3. miejsce w zawodach Pucharu Świata na dystansie 500 m w jedynce. Sam Kuleta podkreślał, ze jego medal z partnerem z kanadyjki to wielka zasługa szkoleniowca.

- Rzeczywiście jest propozycja z Opola i na pewno ją bardzo mocno rozważę - mówi trener Ploch. - Byłem na rozmowach i widzę duże zaangażowanie władz klubu. Jest więc szansa, że trafię do Opola
.
Trener Ploch mógłby stworzyć w stolicy naszego regionu bardzo mocny ośrodek. Tradycje są, jest trochę ćwiczącej młodzieży. Są też całkiem niezłe warunki do treningu.

- Wychowałem się we Wrocławiu i tam zaczynałem swoją pracę - mówi trener Ploch. - Tam jest Odra i w Opolu jest Odra, a tu rzeka jest uregulowana. Nie ma wirów, co jest bardzo ważne w treningu. Zresztą jak w przeszłości prowadziłem zajęcia w innych krajach to zawsze udawało mi stworzyć odpowiednią bazę do ćwiczeń. W Opolu na pewno nie byłoby z tym problemów. Bardzo zależy mi na dalszej współpracy z Piotrkiem i Marcinem. Jeśli do igrzysk w Rio de Janeiro będziemy pracować razem, to jestem przekonany, że z Brazylii z pustymi rękami nie wrócą.

W środowisku kajakowym w Polsce słychać też głosy, że za trenerem Plochem mogą też przyjść inni członkowie kadry narodowej. Warto byłoby więc ściągnąć takiego szkoleniowca do Opola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska