Wspaniała przygoda Roberta Grochowicza

Marcin Sagan
Marcin Sagan
W nowej dla siebie dyscyplinie Robert Grochowicz pędzi w dół na łyżwach z prędkością często sięgającą nawet 80 km/h. Do tego musi też pokonywać różne przeszkody.
W nowej dla siebie dyscyplinie Robert Grochowicz pędzi w dół na łyżwach z prędkością często sięgającą nawet 80 km/h. Do tego musi też pokonywać różne przeszkody. archiwum zawodnika
Zawodnik z Opola awansował do elitarnego grona w Ice Cross Downhillu.

Jazda szybka na łyżwach w dół po torach lodowych to właśnie Ice Cross Downhill. W Polsce mało znana i raczkująca dyscyplina, ale na świecie mocno rozwijająca się dzięki znanej firmie Red Bull produkującej napoje energetyczne. Inwestuje ona w sporty ekstremalne robiąc przy okazji show. Jednym z tych sportów jest właśnie Ice Cross Downhill.

Mający 32 lata Grochowicz nie jest pierwszym opolaninem zajmującym się tą dyscypliną. W tegorocznym cyklu World Championship Redbull Crashed Ice, czyli mistrzostw świata startował Robert Heisig założyciel klubu Blade Opole. Do niego dołączył Grochowicz, który jak sam przyznaje ma poważne aspiracje.

- Strasznie „nakręciłem” się tą dyscypliną - mówi. - Całe moje życie to sport, ale nic nie dało mi takiej satysfakcji jak właśnie wyścigi na łyżwach.

Sam zawodnik wie co mówi. Niemal „urodził się” w łyżwach. Jego mama Halina to trenerka łyżwiarstwa figurowego, a tata Ryszard - hokeja na lodzie.

- Chyba wcześniej umiałem jeździć na łyżwach niż chodzić - śmieje się Grochowicz. - Już jak miałem roczek to pierwszy raz stałem na lodzie w łyżwach.

Pierwszą dyscypliną jaką trenował w szkole podstawowej było jednak pływanie. Od 8. klasy szkoły podstawowej był to już hokej. Był na zgrupowaniach kadry Polski juniorów do lat 16 i 18, występował w Orliku Opole w 1 lidze i w ekstraklasie w sezonie 2003/04, kiedy to nasz zespół był po raz pierwszy w historii w krajowej elicie. Po tym sezonie, kiedy Orlik wycofał się z rozgrywek, sportowiec skończył z profesjonalnym hokejem.

Łyżew całkowicie na kołku jednak nie powiesił. Wyjechał do Irlandii, potem mieszkał w Niemczech i w hokeja grał amatorsko. Kijem machał nie tylko na lodzie, ale też na wykładzinie. Jest bowiem członkiem zespołu Marsjanie Opole, który zdobył wiele medali mistrzostw Polski w hokeju na łyżworolkach.

- W hokeju wiele elementów składa się na to, żeby być dobrym graczem - tłumaczy sportowiec o pseudonimie „Mango”. - Jednym z nich jest jazda na łyżwach. To był zawsze mój największy atut.

Oczywiście gdyby nie hokej, to nie mógłbym marzyć o startach w mojej nowej ukochanej dyscyplinie. Ponad rok temu ją odkryłem i oszalałem na jej punkcie. Ostatni rok dał mi więcej satysfakcji niż ponad 15 lat gry w hokeja. Cała otoczka imprezy, wspólne treningi z zawodnikami ze światowej czołówki, starty. To wszystko jest coś niesamowitego. Uwielbiam szybką jazdę na łyżwach i ryzyko. Strachu też trochę w tym jest, ale przezwyciężam go. Żony ani dziewczyny nie mam, więc nie muszę się tłumaczyć czemu wybrałem ten dość niebezpieczny sport.

„Mango” na poważnie wziął się za treningi. W okresie letnim ćwiczył głównie w Szwajcarii, a także Austrii, bo w Polsce nie ma specjalnie ku temu warunków. Jest wprawdzie kilka ciekawych skate parków, ale jednak to nie to samo co zagranicą. Przyszły też pierwsze sukcesy. Szczególnie udane były kwalifikacje Riders Cup w austriackim Wagrain. Dzięki dobrym występom jako jeden z dwóch Polaków (oprócz niego jeszcze mieszkający w Anglii Jakub Wawrzacz) zakwalifikował się do przyszłorocznych mistrzostw świata.

- Przede mną teraz prawie cały rok, aby się do nich dobrze przygotować - tłumaczy opolanin. - Mój cel to wejście do grona 32 najlepszych zawodników, bo wtedy już można liczyć na jakieś nagrody finansowe. To nie jest tani sport, a wszystko muszę finansować sam. Gdyby więc pojawił się ktoś, kto chciałby mi pomóc, to jestem otwarty na współpracę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska