1 liga futsalu. Emocjonujący mecz bez happy-endu dla Berlandu Komprachcice

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Michał Zboch w ciągu kilku minut przeszedł z nieba do piekła. Najpierw dał wyrównanie Berlandowi, później jednak po jego błędzie padła zwycięska bramka dla gości.
Michał Zboch w ciągu kilku minut przeszedł z nieba do piekła. Najpierw dał wyrównanie Berlandowi, później jednak po jego błędzie padła zwycięska bramka dla gości. Oliwer Kubus
Berland odrobił trzybramkową stratę, w ostatnich sekundach stracił jednak gola 3-4 i przegrałem z Orłem Jelcz-Laskowice.

Mecz nie zakończył się co prawda zwycięstwem Berlandu, ale kibice mogli opuszczać halę zadowoleni. Obejrzeli bowiem spotkanie, w którym było sporo goli, emocji i zwrotów akcji. Zabrakło tylko pozytywnego wyniku dla gospodarzy.

Patrząc na przebieg całego starcia, zwycięstwo Orła jest zasłużone. Goście przez większą część meczu przeważali, utrzymywali się dłużej przy piłce i tworzyli więcej bramkowych sytuacji. Na gola musieli jednak czekać aż do 20. min. Wtedy to przejęli piłkę od Mateusza Miki i za sprawą Mateusza Wierzgacza objęli prowadzenie. Berland zamiast od początku drugiej połowy ruszyć do ataku, grał zachowawczo i często dopuszczał się przewinień. Po szóstym rzut karny przedłużony skutecznie wykonał Gerard Gonzalez Martinez. Ten sam zawodnik ustawił po chwili piłkę na szóstym metrze, po tym jak sędziowie odgwizdali rzekomy faul Rafała Gawina, który we własnym polu karnym miał nieprzepisowo wyblokować przeciwnika. Martinez nie pomylił się i chyba niewielu miejscowych fanów wierzyło, że ich przeciętnie grająca drużyna zdoła odrobić stratę trzech bramek.

- Do tego momentu brakowało nam skuteczności, bo szanse mieliśmy - tłumaczył zawodnik naszej ekipy Andrzej Sapa. - Arbitrzy też podejmowali kontrowersyjne decyzje i nam nie pomogli. O jednym z nich już wcześniej wiedzieliśmy, że jest słaby.

Berland nie złożył jednak broni. W 30. min bramkę na 1-3 zdobył ładnym strzałem Mika, ale za chwilę ten sam zawodnik został ukarany za faul drugą żółtą kartką i musiał opuścić boisko. Był to niespodziewanie przełomowy moment. Z pojedynku z Martinezem zwycięsko wyszedł golkiper gospodarzy Sergiej Burduja, a po chwili grający w osłabieniu Berland za sprawą Markusa Przywary strzelił gola kontaktowego.

W 37. min publiczność znów się ucieszyła, bo na 3-3 wyrównał Michał Zboch. Gospodarze w końcówce wycofali bramkarza i starali się długo rozgrywać, tak by wciągnąć przeciwników na własną połowę i wyprowadzić decydujący cios. Niestety, ta taktyka nie zdała egzaminu. Zboch stracił bowiem piłkę i z bliska do siatki wpakował ją Martinez. W ostatnich sekundach zespół z Komprachcic mógł pokusić się o remis, ale uderzenie Andrzeja Sapy z linii bramkowej wybił jeden z obrońców Orła i w obozie przyjezdnych nastąpił szał radości. Trener Berlandu Dariusza Lubczyńskiego pocieszał natomiast podłamanego Zbocha.

- Być może ta niedokładność pod koniec meczu była spowodowana brakiem sił - podsumowywał Sapa. - Przez końcowe dwie minuty nie chcieliśmy w ogóle dopuszczać Orła do piłki i strzałów. Cóż, takie straty się zdarzają. Cieszy, że w kolejnym spotkaniu nie załamujemy się stratą kilku bramek, tylko ambitnie walczymy do końca. Szkoda, że tym razem nie dało nam to przynajmniej punktu.

Berland Komprachcice - Orzeł Jelcz-Laskowice 3-4 (0-1)
0-1 Wierzgacz - 20., 0-2 Martinez - 27., 0-3 Martinez - 30., 1-3 Mika - 32., 2-3 Przywara - 33., 3-3 Zboch - 37., 3-4 Martinez - 40.

Berland: Burduja - Mika, Sapa, Kilian, Zboch, Dora, Przywara, Gawin, Krok, Gibała, Małek. Trener Dariusz Lubczyński.
Orzeł: Wiegels - Gutierrez, Krajewski, Martinez, Kucharski, Witek, Dziubczyński, Kozak, Wierzgacz, Matejko, Majerz. Trener Jose Lopez Garcia.

Sędziowali: Rafał Ziach i Adam Banach (obaj Chrzanów). Widzów 180.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska