4 liga piłkarska. OKS Olesno - SBB Energy Kup 4-3

Łukasz Baliński
Mateusz Jeziorowski nie tylko zdobył dwa gole, ale i otrzymał czerwoną kartkę
Mateusz Jeziorowski nie tylko zdobył dwa gole, ale i otrzymał czerwoną kartkę
Za takie mecze kibice kochają 4 ligę. Nie było może w nim piłkarskich fajerwerków, ale było wszystko inne: grad bramek, mnóstwo walki - często na pograniczu faulu - i jeszcze więcej dramaturgii.

Sytuacja w zaległym spotkaniu i to jeszcze z pierwszej kolejki zmieniała się zresztą jak w kalejdoskopie. Dość powiedzieć, iż zarówno jedna jak i druga drużyna po dwa razy wychodziła na prowadzenie, ale ostatecznie wygrali miejscowi.

- Za nami typowy mecz walki i na pewno było to ciekawe widowisko dla kibiców, dużo się działo, ale też najedliśmy się sporo nerwów - przyznawał trener triumfatorów Grzegorz Świtała zwracając uwagę na to, że szczególnie zapadnie w pamięć także sytuacja z 78. minuty, gdy przy remisie 3-3 prowadzący zawody nie zauważył zagrania piłki ręką jednego z gospodarzy w swoim polu karnym za co powinien przyznać ekipie z Kup „jedenastkę”.

- Dużo było błędów, popełniał je także i sędzia, a choć ja tego dokładnie nie widziałem, to po meczu moi piłkarze przyznali, że gdyby wskazał na „wapno”, to by się nie pomylił – podkreślał zgodnie z duchem fair play szkoleniowiec OKS-u.
- Ogromna pomyłka sędziego, aż mam dość ostatnio takich wpadek, bo mogliśmy nie tylko zremisować, ale i wygrać - denerwował się trener przyjezdnych Grzegorz Świerczek. - Z drugiej strony on nam tych czterech goli nie strzelił, a piłkarze z Olesna. Oni sobie pewne rzeczy wypracowali, a i my, choćby swoim gapiostwem w kryciu, na pewne rzeczy zbytnio im pozwalaliśmy.

Co ciekawe większość bramek padło ze stałych fragmentów gry, a to cztery po dośrodkowaniach z rzutu rożnego, a to jeden bezpośrednio z rzutu wolnego. Na samym początku starcia, po wrzutce z kornera, do siatki trafił defensor z Kup Bartosz Stręk, a niebawem tym samym odpowiedział Mateusz Jeziorowski. 10. min później gola dla miejscowych zdobył Stanisław Dębski rehabilitując się za to, że chwilę wcześniej przegrał pojedynek sam na sam z Krzysztofem Trontem. Rywale jednak zdołali odpowiedzieć jeszcze przed zmianą stron po tym jak rzut wolny dobrze wykonał Damian Dobrzyński, a nie popisał się Dawid Sładek.

To dodało przyjezdnym animuszu, którzy po wyjściu z szatni przycisnęli i dopięli swego. A uczynił to Daniel Bieniek, korzystając z dobrego dośrodkowania z rzutu rożnego. Przewagą jednak goście długo się nie nacieszyli, gdyż niebawem do kolejnego już wyrównania doprowadził Jeziorowski. A stało się to po - a jakże - wrzutce z kornera, choć tym razem piłkę przedłużył jeszcze jeden z piłkarzy.

Później obie ekipy miały swoje okazję, ale decydujący cios zadali oleśnianie. Wprowadzony niespełna kwadrans wcześniej Jakub Misiak wywalczył futbolówkę i podał do Wojciecha Hobera, który ładnym wolejem sfinalizował całą akcję. Jakby tego było mało zaraz po tym - wcześniejszy przecież bohater miejscowych - Jeziorowski, musiał przedwcześnie opuścić boisko za dwie żółte kartki i w ich szeregach zaczęła się nerwówka, a przeciwnicy zwietrzyli swoją szansę.

- W związku z tym co się działo wcześniej trochę drżeliśmy o wynik, ale udało się wytrzymać do końca - podsumowywał z ulgą Świtała, z kolei jego vis a vis z ekipy rywala nie krył rozczarowania.
- Spokojnie można było ten mecz przynajmniej zremisować, ale niepotrzebnie się odkryliśmy i rywal to wykorzystał - zaznaczał.

OKS Olesno - SBB Energy Kup 4-3 (2-2)
0-1 Stręk - 8. 1-1 Jeziorowski - 12., 2-1 Dębski - 22., 2-2 Dobrzyński - 40., 2-3 Bieniek - 55., 3-3 Jeziorowski - 60., 4-3 Hober - 81.
OKS Sładek - Meryk, Krzymiński, Klinger Ż, Kubacki - Hober, Jeziorowski, Skowronek, Dębski (70. Misiak) - Węglarz (60. Panek), Kowalczyk (85. Świerc). Trener Grzegorz Świtała.
SBB Energy: Tront - Dobrzyński Ż, Wiśniewski Ż, Stręk, Koczanowski Ż - Bieniek, Moschner Ż, Zboch Ż, Grabowiecki (75. Szymków), Seńkowski - Gryl Ż (70. Sokołowski). Trener Grzegorz Świerczek.
Sędziował Przemysław Mielczarek (Kluczbork). Żółte kartki. Jeziorowski, Klinger - Dobrzyński, Gryl, Koczanowski, Moschner, Wiśniewski, Zboch. Czerwona kartka: Jeziorowski - 86. min (za dwie żółte). Widzów 100.

Zobacz też: Dariusz Sułek w programie "Gość nto"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska