Kamil Nitkiewicz: Lepiej czuję się na obronie

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Kamil Nitkiewicz.
Kamil Nitkiewicz. Oliwer Kubus
Rozmowa z piłkarzem MKS-u Kluczbork Kamilem Nitkiewiczem.

W minioną sobotę wygraliście na własnym stadionie 3-0 ze Stomilem Olsztyn i zrobiliście milowy krok do utrzymania w 1 lidze. Pewni pozostania na zapleczu ekstraklasy jeszcze jednak nie jesteście.
Zgadza się. To zwycięstwo było niezwykle ważne, ale tabela jasno wskazuje, że może się tak zdarzyć, że po doliczeniu trzech punktów za walkower z Dolca­nem Ząbki zajmiemy 15. miejsce i zagramy w barażach. Dlatego też na najbliższy mecz do Choj­nic jedziemy z jasnym nastawieniem walki o zwycięstwo. Jeśli je odniesiemy, to już nic złego nam się nie może przydarzyć.

Od kiedy waszym trenerem jest Mirosław Dymek, w siedmiu meczach zdobyliście 13 punktów.
Aż tyle? Nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy. To jednak pokazuje, że stać nas na dobre wyniki. Zmiana trenera dała więc efekt.

Czym można tłumaczyć, że teraz macie lepsze rezultaty?
Zawsze jak przychodzi nowy trener, to rośnie motywacja w zespole. Zawodnicy, którzy rzadziej grali, widzą swoją szansę na wskoczenie do składu. To wszystkich pozytywnie nakręca. Nie chcę przez to krytykować trenera Andrzeja Konwiń­skiego, który wcześniej nas prowadził. Po prostu tak to już jest. Trzeba też pamiętać, że na początku rundy wiosennej graliśmy z bardzo mocnymi zespołami, z którymi jednak ciężko było o punkty. Nie „zaskoczyliśmy” dobrze na początku rundy wiosennej i sytuacja stała się trudna. Wydaje się, że wyszliśmy z niej. Wygraliśmy cztery bardzo ważne mecze z zespołami będącymi tak jak my w dole tabeli i to nam pozwoliło wyrobić sobie całkiem niezłą pozycję na samym finiszu. Zwycięstwa dodały nam jeszcze dodatkowej pewności, większej wiary we własne umiejętności. Na radość jest jeszcze jednak za wcześnie. Mam nadzieję, że wszystko będzie dla nas jasne po najbliższej kolejce. Wierzę w zwycięstwo w Chojnicach, albo w takie ułożenie się innych wyników, że też będziemy mogli być spokojni.

Występuje pan na lewej stronie pomocy lub obrony. W której linii się pan lepiej czuje?
Nie ukrywam, że na obronie. Dla wielu zawodników nie ma różnicy, czy gra w pomocy, czy w defensywie. Dla mnie jednak ma. Oczywiście jak trener wystawi mnie w pomocy, to też staram się grać jak najlepiej potrafię, ale wolę grać w obronie.

Będzie nadal 1 liga w Klucz­borku?
Oczywiście. Innej opcji nie biorę pod uwagę. Trudno mi sobie wyobrazić, że zagramy w barażach czy w efekcie spadniemy. Nie ma takiej opcji. Zrobimy wszystko w Chojnicach, żeby MKS nadal występował w 1 lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska