Odra Opole - Raków Częstochowa 1-0

Marcin Sabat
Marcin Sabat
W tej sytuacji bramkarz Odry Opole Tobiasz Weinzettel okazał się lepszy od zawodnika Rakowa i zatrzymał szarżę Piotra Malinowskiego. Nasz golkiper wykazał się raz jeszcze w końcówce meczu.
W tej sytuacji bramkarz Odry Opole Tobiasz Weinzettel okazał się lepszy od zawodnika Rakowa i zatrzymał szarżę Piotra Malinowskiego. Nasz golkiper wykazał się raz jeszcze w końcówce meczu. Mirosław Szozda
Częściej przy piłce byli częstochowianie, ale niewiele z tego wynikało. Okazji obie drużyny nie stworzyły wielu, ale jedną z nim wykorzystał ku uciesze miejscowych fanów Marcin Wodecki.

Losy spotkania dwóch beniaminków 1 ligi rozstrzygnęły się w 64. minucie. Wówczas w zamieszaniu w polu karnym po dograniu Filipa Żagla najwięcej przytomności zachował Marcin Wodecki. Pomocnik niebiesko-czerwonych dopadł piłki i mocnym strzałem nie dał szans Mateuszowi Lisowi.

- Cieszy skuteczność bo to moja kolejna bramka, ale najważniejsza jest wygrana zespołu - podsumował Marcin Wodecki. - To nie był ładny mecz dla oka, ale zagraliśmy konsekwentnie, realizując przedmeczowe założenia i możemy się cieszyć z trzech punktów.

Ta bramkowa sytuacja była właściwie jedyną groźną okazją dla Odry w całym spotkaniu, a w nim przewagę posiadali goście z Częstochowy. Grali dobrze, oddawali groźne strzały, ale nasz bramkarz nie musiał interweniować gdyż rywale pudłowali. Po strzelonej bramce Odra jeszcze się cofnęła, a na przedpolu bramkowym rządził jej kapitan Mateusz Bodzioch, który wszystko „czyścił”. Nerwy jednak były. W 89. min Przemysław Mizgała upadł w polu karnym gospodarzy, kibice zamarli, a sędzia dał kartkę zawodnikowi Rakowa.

W doliczonym czasie gry piękny strzał z 22 metrów oddał z kolei Krystian Wójcik, a piłka zmierzała tuż pod poprzeczkę. Piękną interwencją Tobiasz Weinzettel uratował jednak sytuację i wygraną swojej drużyny.

- Było nam bardzo ciężko w pierwszej połowie coś zdziałać, bo rywal był bardzo dobrze zorganizowany - mówił trener Mirosław Smyła. - Szybko przechodził z defensywy do ofensywy i mieliśmy z tym kłopoty. W drugiej części wyglądaliśmy już lepiej i nie pozwoliliśmy gościom na tak dużo jak w pierwszych 45. minutach. To bardzo cenne zwycięstwo, mamy już 10 punktów, ale także świadomość własnych słabości i tego nad czym musimy pracować.

Odra Opole - Raków Częstochowa 1-0 (0-0)
1-0 Wodecki - 64.

Odra: Weinzettel – Brusiło, Baran, Bodzioch, Winiarczyk – Żagiel (79. Maćczak), Habusta, Niziołek, Wodecki, Peroński (62. Wepa) – Gancarczyk (68. Wojciechowski). Trener Mirosław Smyła.

Raków: Lis – Góra (16. Petrasek), Niewulis, Duriska – Malinowski (72. Papikjan), Figiel, Łabojko, Oziębała (82. Mizgała) – Wójcik, Wróbel – Czerkas. Trener Marek Papszun.

Sędziował Daniel Kruczyński (Żywiec).
Żółte kartki: Habusta, Baran, Gancarczyk - Figiel, Mizgała.
Widzów 3000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska