Pierwsi groźniej zaatakowali opolanie. W 5. min Marek Gancarczyk został powstrzymany w ostatniej chwili, a w 9. min Mateusz Bodzioch główkował nad poprzeczką po dośrodkowaniu Marka Gancarczyka z rzutu wolnego.
W 19. min częstochowianie przeprowadzili filmową akcję. Rafał Figiel zagrał na lewą stronę do Piotra Malinowskiego. Ten ubiegł Roberta Trznadla i idealnie zagrał przed bramkę do Słowaka Petera Mazana, który z bliska nie mógł już spudłować.
W 28. min Odra, która chwilę wcześniej straciła najlepszego strzelca - Sztmona Skrzypczaka (zszedł z boiska z kontuzją) miała dużo szczęścia. Mierzący prawie dwa metry wzrostu czeski stoper częstochowian Tomas Petrasek minimalnie chybił po strzale głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Tuż przed przerwą licząca ponad 200 osób grupa kibiców Odry złapała się za głowę, kiedy to po składnej akcji minimalnie chybił Marek Gancarczyk.
Początek drugiej połowy w pełni należał do Odry. Dużo ożywienia wniósł wprowadzony do gry Waldemar Gancarczyk. Jego strzał w 48. min obronił bramkarz Rakowa Mateusz Lis. Potem spudłował strzelając głową Mateusz Bodzioch, a strzały Tomasz Wepy i Mateusza Września były niecelne. Napór nie przyniósł skutku, za to w 69. min Raków prowadził już 2-0. Miejscowi świetnie rozegrali rzut wolny. Dośrodkował Figiel, piłkę głową zgrał Perasek, a również głową do siatki z bliska wbił ją Adam Mesjasz, który na boisko dopiero co wszedł z ławki.
ZOBACZ film "STADIONOWE HISTORIE"
W 71. min padł gol dla Odry po strzale głową Marka Gancarczyka. Nie został on uznany, bo sędzia dopatrzył się faulu Aleksandra Kowalskiego na Petrasku. To była druga niezwykle kontrowersyjna decyzja arbitra. W 61. min spokojnie mógł bowiem po drugiej stronie boiska odgwizdać faul Trznadla na Malinowskim.
Opolanie starali się zdobyć kontaktową bramkę. Lis dobrze zachował się jednak po dośrodkowaniu Łukasza Winiarczyka, a mocny strzał Marcina Niemczyka w 79. min był minimalnie niecelny.
W 83. min Raków przeprowadził świetną kontrę. Malinowski podał z lewej strony, a Łukasz Siedlik zdobył trzeciego gola dla gospodarzy. Jeszcze w doliczonym czasie honorową bramkę mógł zdobyć Wrzesień, ale spudłował.
Raków po tej wygranej zrównał się punktami z Odrą, ale przeskoczył na 1. miejsce w tabeli, bo ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań (jesienią w Opolu było 1-1). Walka o nie rozstrzygnie się w ostatniej kolejce w sobotę 3 czerwca. Odra ma w niej teoretycznie łatwiejsze zadanie, bo zagra u siebie z już zdegradowaną i zajmującą ostatnie miejsce Polonią Bytom. Raków zmierzy się w Warszawie z tamtejszą Polonią, która musi ten mecz wygrać, żeby się utrzymać w 2 lidze.
Raków Częstochowa - Odra Opole 3-0 (1-0)
1-0 Mazan - 19., 2-0 Mesjasz - 69., 3-0 Siedlik - 83.
Raków: Lis - Duriska (81. Margol), Petrasek, Góra - Oziębała, Łabojko, Figiel, Mazan (87. Kowalczyk), Mizgała (68. Mesjasz), Malinowski - Płonka (46. Siedlik). Trener Marek Papszun.
Odra: Weinzettel - Trznadel, Kowalski, Bodzioch, Winiarczyk - Marek Gancarczyk, Peroński (62. Niemczyk), Wepa, Nowak (46. W. Gancarczyk), Brusiło (58. Wrzesień) - Skrzypczak (25. Wolny). Trener Jan Furlepa.
Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Żółte kartki: Oziębała, Figiel, Mazan - Kowalski. Widzów 3800.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?