Saltex 4 liga: Kup - Chemik Kędzierzyn-Koźle 0-3

Marcin Sabat
Marcin Sabat
W akcji pomocnik Chemika Paweł Dyczek.
W akcji pomocnik Chemika Paweł Dyczek. Sławomir Jakubowski
Kibice w Kup dobrze nie zasiedli na krzesełkach, a przyjezdni nie weszli na stadion, a kędzierzynianie już zdobyli dwie bramki. Po niespełna 240 sekundach debiut Kup w 4 lidze był właściwie przegrany.

Chemicy do spotkania inauguracyjnego przystępowali z obawami, bo kilku ważnych piłkarzy wypadło z różnych względów z kadry, a dopiero w ostatniej chwili udało się pozyskać Szafarczyka i Janczarka. Co więcej inauguracja ostatnimi czasy była dla nich zawsze przegrana. Otwarcie meczu mieli jednak wyborne, a dwa gole rozbiły rywala.

Bezbramkowy remis utrzymywał się ledwie 30 sekund, a Mateusz Sadyk został z pewnością jednym z najszybszych strzelców gola. Dyczek ze środka pola zagrał prostopadle do Szafarczyka, a ten mocno dośrodkował w pole karne. Piłka minęła wszystkich, ale akcję zamykał Mateusz Sadyk i po długim rogu skierował piłkę do siatki.

Już w 4. minucie podwyższył Adamus. Po wrzucie z autu Janczarek podał do Szafarczyka ten dograł w pole karne, a Adamus popisał się efektownym półwolejem. W tym momencie taktyka byłego trenera kędzierzynian Łukasza Kabaszyna, który stanął po drugiej stronie, legła w gruzach. W obu przypadkach gospodarze popełnili dwa proste błędy i jakby zapłacili frycowe. W miarę szybko stanęli na nogach i ambitnie dążyli do zmiany wyniku, ale nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze ustawionego rywala.
Oszukać ją udało się ledwie dwukrotnie, kiedy w dobrych sytuacjach znaleźli się Kampa i Janas. Zmarnowali oni jednak sytuacje sam na sam z Olszewskim i przed przerwą wynik nie uległ zmianie. Zaraz po wznowieniu gry los ekipy z Kup był przesądzony. W 47. min drugi żółty kartonik zobaczył bowiem Krężlewski i w osłabieniu ciężko było myśleć o czymś dobrym.

Miejscowi jednak do końca starali się, a goście czekający spokojnie na ich poczynania w 80. minucie wyprowadzili wzorcową kontrę, którą sfinalizował Chojnowski. Miał z boku Łyska, ale zdecydował się na solową akcję, położył bramkarza i “wjechał" z piłką do pustej bramki.

Kup - Chemik Kędzierzyn-Koźle 0-3 (0-2)
0-1 Mateusz Sadyk - 1., 0-2 Adamus - 4., 0-3 Chojnowski - 81.
Kup: Wnuk - Butrym, Wróbel, Warzyc, Koczanowski (80. Dobrzyński)- Kampa, Moschner (80. Zboch), Krężlewski, Szymków (16. Marcinów) - Janas (75. Pudełko), Świętek. Trener Łukasz Kabaszyn.
Chemik: Olszewski - Woźniak (72. Dąbrowski), Browarski, Semeniuk, Michał Sadyk (81. Wientzek) - Szafarczyk, Dyczek, Chojnowski (81. Kiel), Mateusz Sadyk - Adamus, Janczarek (65. Łysek). Trener Ryszard Remień.
Sędziował Szymon Łężny (Kluczbork).
Żółte kartki: Krężlewski, Butrym - Michał Sadyk. Czerwona kartka: Krężlewski (47., druga żółta).
Widzów 180

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska