ASPR nie przełamała złej passy

Nasz zespół wybrał się na Dolny Śląsk w przetrzebionym składzie. Z powodu choroby do Legnicy nie pojechali trzej podstawowi zawodnicy: bramkarz Sławomir Donosewicz, skrzydłowy Paweł Swat oraz obrotowy Kewin Kubillas. A ponadto z mocnym przeziębieniem zmagali się też: Patryk Całujek, Michał Krygowski i Michał Morzyk.

- Nasza gra wyglądała jak pogoda w ostatnich dniach - tłumaczył trener ASPR-u, Łukasz Morzyk. - Nie chcemy się usprawiedliwiać problemami zdrowotnymi, ale w związku z istną epidemią przeczuwałem, że o sukces w starciu z Miedzią będzie nam bardzo trudno.

I rzeczwiście, gracze z Zawadzkiego nie mieli praktycznie nic do powiedzenia. Od początku to legniczanie dyktowali warunki rywalizacji. W 12. min odskoczyli na trzy bramki (8-5) i ta różnica później już ani razu nie uległa zmniejszeniu. Choć od czasu do czasu udanymi zagraniami popisywali się Łukasz Całujek i Paweł Zagórowicz, na półmetku ASPR przegrywała 15-20.

Po przerwie nasi zawodnicy, szczególnie ci osłabieni choroba, boleśnie odczuwali już trudy meczu. Dominacja Miedzi z minuty na minutę rosła, a defensywa ekipy z Zawadzkiego przypominała sitko. Dlatego też zakończyła ona zawody z bagażem aż 40 straconych goli.

- Praktycznie wszystkie rzuty rywali znalazły drogę do bramki, niezależnie od ich siły i precyzji - podsumowywał trener Morzyk.

Miedź Legnica - ASPR Zawadzkie 40-31 (20-15)
Miedź: Mazur, Stachurski, Kaczmarek - Majewski 1, Przybylak 3, Antosik 5, Płaczek 4, Kowalik, Koprowski 6, Piróg 5, Ziemiński 6, Drozdalski, Piwko 2, Mosiołek 6, Gregułowski, Skiba 2. Trener Paweł Wita.
ASPR: Skrzypczyk 1, Podejma - Mięsopust 1 , Zagórowicz 7, Szulc, M. Morzyk 1, Wacławczyk 2, P. Całujek 1, Krygowski 1, A. Danysz 4, Ł. Całujek 8, Hentschel 1, S. Danysz 1, Kąpa 3. Trener Łukasz Morzyk.
Sędziowali: Jarosław Budzianowski (Gliwice), Krzysztof Pytlik (Siemianowice).
Kary: Miedź - 12 min., ASPR - 4 min.
Widzów 120.