Benfica Lizbona jest w zasięgu Gwardii Opole

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Bramkarz Gwardii Adam Malcher rozegrał w Lizbonie bardzo dobry mecz. Oby powtórzył to podczas rewanżu w “Okrąglaku”.
Bramkarz Gwardii Adam Malcher rozegrał w Lizbonie bardzo dobry mecz. Oby powtórzył to podczas rewanżu w “Okrąglaku”. Mariusz Matkowski
Nasi piłkarze ręczni mają realne szanse na dalszą grę w Pucharze EHF.

Debiut w europejskich pucharach nie przerósł naszej drużyny. Co prawda opolscy szczypiorniści przegrali na wyjeździe z Benficą Lizbona 24-28 w pierwszym meczu 2. rundy eliminacji Pucharu EHF, ale wstydu na pewno w Portugalii nie przynieśli.

- Skazywano nas na wysoką porażkę, a zagraliśmy całkiem przyzwoicie - mówi Mateusz Jankowski, kapitan Gwardii. - Przed pierwszy gwizdkiem wynik 24-28 na terenie rywala bralibyśmy w ciemno. Jeżeli w rewanżu wyeliminujemy kilka mankamentów w naszej grze, jesteśmy w stanie przejść do kolejnej rundy.

W stolicy Portugalii nasz zespół po raz kolejny udowodnił, że nie jest łatwo złamać jego morale. Mimo że nie udało mu się zwyciężyć, zdecydowanie odkuł się po dwóch ostatnich wysokich porażkach w PGNiG Superlidze: 20-32 z Wisłą Płock i 23-36 z Górnikiem Zabrze. Przy nieco większej skuteczności w końcówce spotkania i odrobinie szczęścia, wynik osiągnięty przez opolan w Lizbonie mógł być jeszcze korzystniejszy.

Klasę rywala gwardzistów należy docenić tym bardziej, że w poprzednich latach dwukrotnie wyeliminował on z europejskich pucharów inną polską drużynę - Azoty Puławy. Tak było między innymi w 3. rundzie eliminacji ubiegłorocznej edycji Pucharu EHF. To o tyle istotne, że na naszym podwórku puławska drużyna jest regularnie wyżej notowana aniżeli nasza ekipa.

- Benfica na pewno byłaby zespołem, który w polskiej lidze walczyłby o czołowe miejsca - podkreśla Jankowski. - Jej zawodnicy są bardzo szybcy, dynamiczni oraz dobrze wyszkoleni technicznie. Musimy skupić się przede wszystkim na zneutralizowaniu tych atutów, ponieważ w drugiej linii nie dysponują jakimiś szczególnymi warunkami fizycznymi.

Pobyt Gwardii w Lizbonie upłynął bardzo szybko. Nasi gracze koncentrowali się jedynie na sportowym wyzwaniu i nie mieli czasu, żeby udać się na zwiedzanie jednego z ładniejszych miast w Europie.

- Pojechaliśmy tam w jednym, wiadomym celu - podkreśla Jankowski. - Zobaczyliśmy więc jedynie lotnisko, hotel i stadion piłkarski Benfiki, bo hala znajdowała się akurat w jego pobliżu.

Nasi szczypiorniści już wrócili do Polski, a druga odsłona rywalizacji z Benfiką czeka ich już w niedzielę. Rewanż w “Okrąglaku” rozpocznie się o godz. 16.00. Będzie to pierwszy mecz klubu z Opola w europejskich pucharach po 40 latach przerwy. Wciąż można nabywać na niego bilety, w cenie 20 (normalny) bądź 10 zł (ulgowy). Z kolei wejściówki rodzinne kosztują 45 lub 50 zł.

Zanim jednak dojdzie do walki w Pucharze EHF, Gwardia już jutro o godz. 18.30 rozegra, również przed własną publicznością, kolejny ligowy mecz. Jej przeciwnikiem będzie MMTS Kwidzyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska