Choć stawką meczu Gwardii Opole ze Stalą Mielec był wyłącznie prestiż, grający we własnej hali opolanie od pierwszego gwizdka pokazali, że absolutnie nie zamierzają stosować taryfy ulgowej. W ich poczynania widać było żądzę wzięcia rewanżu za porażkę 38-40, jakiej doznali w połowie grudnia w Mielcu.
Gospodarze narzucili swoje warunki w głównej mierze dzięki znakomitej dyspozycji bramkarza Adama Malchera. W początkowej fazie spotkania był on dla mielczan praktycznie nie do pokonania. Pozostali gwardziści korzystali z jego obron, wyprowadzając zabójcze kontry. Mieleckiej ekipie najczęściej we znaki dawał się skrzydłowy Michał Lemaniak.
Gwardia na półmetku prowadziła już 19-13, a po przerwie jeszcze powiększyła swoją zaliczkę. Jej zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. Teraz czekają ją półfinałowy dwumecz w Pucharze Polski z Azotami Puławy (18 i 21 kwietnia) oraz ćwierćfinałowe boje w lidze z Górnikiem Zabrze (28 kwietnia i 5 maja).
Gwardia Opole - Stal Mielec 37-27 (19-13)
Gwardia: Malcher, Zembrzycki - Lemaniak 6, Siwak 1, Zarzycki 1, Łangowski 7, Klimków, Tarcijonas 1, Mokrzki 3, Dementiew, Jankowski 3, Zadura 4, Mauer 7, Milewski 1, Morawski 3. Trener Rafał Kuptel.
Stal: Wiśniewski, Lipka - Wilk 1, Krępa 3, Janyst 5, Skuciński 2, Rusin 2, Saraljic 4, Basiak 1, Kawka 2, Wojkowski 2, Krupa 2, Ćwięka 3. Trener Krzysztof Lipka.
Widzów: 1000.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?