PGNiG Superliga. Kolejny zwycięski thriller dla Gwardii Opole! Pokonała na wyjeździe Zagłębie Lubin

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Patryk Mauer był najlepszym strzelcem Gwardii w Lubinie. Wykorzystał między innymi wszystkie trzy rzuty karne.
Patryk Mauer był najlepszym strzelcem Gwardii w Lubinie. Wykorzystał między innymi wszystkie trzy rzuty karne. Oliwer Kubus
Gwardia Opole bardzo mocno przybliżyła się do zajęcia trzeciego miejsca w Grupie Pomarańczowej, pokonując na wyjeździe Zagłębie Lubin 34-33 w 29. kolejce PGNiG Superligi. Trzy punkty zapewnił naszej ekipie tuż przed końcową syreną obrotowy Mateusz Jankowski.

Gwardia Opole bardzo mocno przybliżyła się do zajęcia trzeciego miejsca w Grupie Pomarańczowej, pokonując na wyjeździe Zagłębie Lubin 34-33 w 29. kolejce PGNiG Superligi. Trzy punkty zapewnił naszej ekipie tuż przed końcową syreną obrotowy Mateusz Jankowski.

Przebieg rywalizacji w Lubinie w pewien sposób nawiązywał do scenariusza, jaki oba zespoły wykreowały w bezpośrednim lutowym starciu w Okrąglaku. Z tą różnicą, że tym razem gwardzistom udowadnianie swojej wyższości nie szło tak pewnie. W Opolu bezapelacyjnie wygrali oni aż 37-30. Na wyjeździe od początku szło im jednak znacznie trudniej.

Po 20 minutach rywalizacji na tablicy świetlnej był remis 11-11. Wtedy jednak nasza drużyna zanotowała kapitalny fragment gry. Trzema znakomitymi akcjami z rzędu popisał się środkowy rozgrywający Kamil Mokrzki, jedno trafienie dołożył Antoni Łangowski i Gwardia odskoczyła na 15-11.

Gracze Zagłębia jeszcze przed przerwą udowodnili jednak, że taka seria straconych goli nie jest w stanie ich załamać. Sprawy w swojej ręce wziął najlepszy strzelec całej PGNiG Superligi, prawoskrzydłowy Arkadiusz Moryto. Dzięki jego trzem golom, opolanie na półmetku wygrywali już tylko 16-15 i losy spotkania nadal były w pełni otwarte.

W drugiej połowie walka była jeszcze bardziej zażarta. Oba zespoły niemal przez pełne 30 minut szły „łeb w łeb”. Żaden z nich nie był w stanie wypracować sobie większej niż dwubramkowej zaliczki. Minimalną inicjatywę przez dłuższy czas posiadali gospodarze, ale konsekwentna pogoń gwardzistów przyniosła efekt w nerwowej końcówce.

Przy remisie 33-33, mieli oni zaledwie pięć sekund na zadanie decydującego ciosu. Trener Rafał Kuptel wycofał z gry bramkarza, co przyniosło znakomity efekt. W przewadze z koła trafił bowiem Jankowski, zapewniając drużynie bezcenny sukces.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska