Puchar Polski. Gwardia Opole ograła Stal Mielec i zagra w półfinale

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Michał Lemaniak walnie przyczynił się do wygranej Gwardii w Mielcu. Z dorobkiem sześciu goli był jej czołowym strzelcem.
Michał Lemaniak walnie przyczynił się do wygranej Gwardii w Mielcu. Z dorobkiem sześciu goli był jej czołowym strzelcem. Oliwer Kubus
Zespół z Opola pokonał na wyjeździe Stal Mielec 36-33 w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski. Tym samym skutecznie zrewanżował się za porażkę poniesioną w PGNiG Superlidze (38-40).

W odniesieniu sukcesu Gwardii nie przeszkodził fakt, że musiała sobie radzić bez podstawowego bramkarza, Adama Malchera. Pod jego nieobecność, cały mecz między słupkami spędził Mateusz Zembrzycki.

- W związku z tak dużym natężeniem gier oraz urazami, jakie dotknęły naszych graczy jesienią, szansę ogrania się dostała większa liczba zawodników - mówił Michał Skórski, drugi trener klubu z Opola. - Dzięki temu teraz są oni już zaprawieni w bojach, co pozwala nam lepiej sobie radzić w obecnej fazie sezonu.

Zgodnie z jego słowami, w pucharowym starciu ze Stalą szansę pokazania się dostali wszyscy gracze z pola. Nieźle z niej skorzystał między innymi tercet Jan Klimków - Michał Milewski - Mateusz Morawski. Choć zawodnicy ci rzadko dostają szansę gry na długim dystansie w rozgrywkach ligowych, w Pucharze Polski zanotowali łącznie siedem trafień (Morawski trzy, Klimków i Milewski po dwa).

Głównymi bohaterami opolskiego zespołu byli jednak inni gracze. W pierwszej połowie został nim prawoskrzydłowy Michał Lemaniak. Od 23. minuty, kiedy to Gwardia przegrywała 8-12, do zejścia na przerwę niemal w pojedynkę doprowadził on do remisu 14-14, zdobywając aż pięć bramek.

W drugiej odsłonie najmocniej dali się ekipie z Mielca we znaki rozgrywający Antoni Łangowski i obrotowy Mateusz Jankowski. Oboje rzucali gole seriami, co pozwalało gwardzistom stopniowo powiększać swoją przewagę i kontrolować losy rywalizacji do ostatniego gwizdka.

Półfinałowego rywala poznają oni w drodze losowania. Gra o awans do finału będzie się już toczyć w systemie „mecz-rewanż”. Zanim jednak nasza drużyna zacznie o tym myśleć, musi skupić się na najbliższym ligowym wyzwaniu. W sobotę o godz. 18.30 zagra bowiem na wyjeździe z MKS-em Kalisz, bezpośrednim rywalem do zajęcia trzeciego miejsca w Grupie Pomarańczowej.

Stal Mielec - Gwardia Opole 33-36 (14-15)
Stal: Wiśniewski, Lipka - Wilk 1, Janyst 2, Skuciński, Rusin, Mochocki 2, Kłoda, Saraljic 6, Basiak 1, Kawka 5, Wojkowski 5, Krupa 6, Ćwięka 5. Trener Krzysztof Lipka.
Gwardia: Zembrzycki - Lemaniak 6, Siwak 1, Zarzycki, Łangowski 7, Klimków 2, Tarcijonas 1, Mokrzki 5, Jankowski 4, Zadura 4, Mauer 1, Milewski 2, Morawski 3. Trener Rafał Kuptel.
Kary: Stal - 8 min., Gwardia - 12 min.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska