Trudny rywal na drodze ASPR-u

Wiktor Gumiński
Paweł Swat był w inauguracyjnym meczu sezonu 2017/18 wyróżniającą się postacią w ASPR-ze.
Paweł Swat był w inauguracyjnym meczu sezonu 2017/18 wyróżniającą się postacią w ASPR-ze. Oliwer Kubus
Zawodnicy z Zawadzkiego staną przed wymagającym wyzwaniem w 2. kolejce 1 ligi. W sobotę o godz. 18.00 zagrają u siebie z Olimpią Piekary.

Dla naszych szczypiornistów będzie to pierwszy występ przed własną publicznością w sezonie 2017/18. Ligowe zmagania rozpoczęli bowiem przed tygodniem, dalekim wyjazdem do Białej Podlaskiej. Startu do udanych zaliczyć nie mogli, ponieważ ulegli tamtejszemu AZS-owi 29-30.

- W kilku momentach mogliśmy przejąć inicjatywę, ale popełniliśmy proste błędy, chociażby w postaci niedokładnych podań - wyjaśniał Łukasz Morzyk, trener ASPR-u.

Najmniej do zarzucenia mogli sobie mieć po pierwszym spotkaniu skrzydłowi drużyny z Zawadzkiego. Z dobrej strony pokazał się pozyskany w lecie z Viretu Zawiercie, występujący po prawej stronie, Dawid Mięsopust. Nie zawiódł też doświadczony Paweł Swat. Mimo ich korzystnej postawy, szkoleniowiec naszej drużyny miał kilka zarzutów do postawy swoich podopiecznych.

- Nie wykorzystywaliśmy kilku wytrenowanych elementów, które bardzo dobrze funkcjonowały w sparingach - dodawał Morzyk. - Musimy bardziej konsekwentnie realizować nasze założenia taktyczne.

Okazję do zrehabilitowania się za inauguracyjne niepowodzenie drużyna ASPR-u dostanie w starciu ze znacznie bardziej wymagającym rywalem. Zespół Olimpii Piekary Śląskie był w poprzednim sezonie czołową siłą 1 ligi. Zajął w niej 3. miejsce, z bilansem 19 zwycięstw i siedmiu porażek. Wywalczył 38 punktów, czyli o 14 więcej niż ASPR, który finiszował na 7. pozycji.

Czołową postacią najbliższego przeciwnika ekipy z Zawadzkiego jest Łukasz Płonka, który w przeszłości stanowił o sile lewego skrzydła ASPR-u. Po drugiej stronie boiska gra natomiast rutynowany Arkadiusz Miszka, mający w swoim dorobku wieloletnie doświadczenie z gry w Superlidze oraz występy w reprezentacji Polski.

Nasz zespół nie będzie zatem dźwigać na swoich barkach presji faworyta. W odróżnieniu do meczu sprzed tygodnia, tym razem przystąpi już jednak do rywalizacji w pełnym składzie. Do gry wracają bowiem ostatnio kontuzjowany Patryk Całujek oraz bramkarz Sławomir Donosewicz, nieobecny w Białej Podlaskiej ze względów prywatnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska