Gwardia Opole lepsza od Śląska Wrocław. Jest pierwsze wyjazdowe zwycięstwo

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Gwardia Opole wróciła z Wrocławia z dwoma punktami.
Gwardia Opole wróciła z Wrocławia z dwoma punktami. Oliwer Kubus
Piłkarze ręczni Gwardii nie mieli problemów z pokonaniem ostatniego w tabeli Śląska Wrocław. Zwyciężyli różnicą 10 bramek.

Gwardia przegrała dotychczas wszystkie wyjazdowe spotkanie, jednak w spotkaniu ze Śląskiem była faworytem. I z zadania wywiązała się. Nie zagrała rewelacyjnie, nie ustrzegła się pomyłek, mimo to zwyciężyła bardzo pewnie. Żadna wygrana nie przyszła opolanom w tym sezonie tak łatwo.

- Dla nas to też nowość - podkreślał z uśmiechem obrotowy opolskiego zespołu Mateusz Jankowski. - Większość naszych meczów rozstrzygała się w końcówce, po emocjach, tym razem udało się wygrać wysoko. Choć i tak można mieć zastrzeżenia. Nie potrafiliśmy bowiem utrzymać wysokiego poziomu koncentracji przez całe spotkanie i z tego brały się błędy.

Wyrównany był tylko początek. Bartosz Witkowski wyprowadził gospodarzy na 1-0, ale z każdą minutą uwidoczniała się przewaga Gwardii. Znakomicie spisywał się nasz bramkarz Adam Malcher, który kolejnymi interwencjami odbierał rywalom ochotę do gry. Podopieczni Rafała Kuptela skutecznością również nie grzeszyli, lecz konsekwentnie budowali prowadzenie i do przerwy wygrywali 13-6.

Kiedy w pierwszych minutach drugiej przewagi zwiększyli dystans nad Śląskiem do 10 goli, stało się jasne, że tego meczu nie przegrają. Tym bardziej że wrocławianie dysponowali małą siłą rażenia. Bramki zdobywał reprezentant Polski Jakub Łucak, ale nie miał dostatecznego wsparcia wśród kolegów. Recepty na gwardzistów szukał trener Śląska Piotr Przybecki. Gospodarze często grali z "lotnym" bramkarzem, co trzykrotnie się na nich zemściło. Raz do pustej bramki trafił Kamil Mokrzki, a dwa razy... Emir Taletovic.

W końcówce Rafał Kuptel dał szansę młodzieży: Mateuszowi Zembrzyckiemu, Karolowi Siwakowi oraz Maciejowi Stańko. Na parkiecie po przerwie spowodowanej kontuzją pojawił się też Sebastian Rumniak.

- Cieszę się z powrotu na boisko - mówił rozgrywający Gwardii. - Dość szybko to poszło, bo zabieg przeszedłem w połowie grudnia. Nie jestem jeszcze na sto procent przygotowany do gry w pełnym wymiarze, ale myślę, że trenerzy powoli będą mnie wprowadzać do zespołu.

Śląsk Wrocław - Gwardia Opole 20-30 (6-13)

Śląsk: Szczecina, Prus - Koprowski 1, Łucak 6, Witkowski 3, Andreou 5, Królikowski, Kuczyński 2, Piłat, Krupa 3. Trener Piotr Przybecki.
Gwardia: Malcher, Taletovic 2, Zembrzycki - Swat 4, Trojanowski 3, Knop 5, Rumniak 1, Łangowski 5, Zeljić 3, Stańko, Tarcijonas 1, Mokrzki 5, Jankowski, Prokop, Simić 1. Trener Rafał Kuptel.
Sędziowały: Joanna Brehmer (Mikołów) i Agnieszka Skowronek (Ruda Śląska). Kary: Śląsk - 6 min; Gwardia - 4 min. Widzów: 250.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska