Do zakończenia rundy zasadniczej siatkarskiej PlusLigi zostały tylko 4 kolejki. Od dłuższego czasu stawce przewodzi Zaksa Kędzierzyn-Koźla, która ma tak dużą przewagę punktową, że praktycznie od kilku tygodni może czuć się finalistą mistrzostw Polski. W sobotę (19.03) powinna postawić także matematyczną pieczęć na awansie.
Do tego potrzebuje dwóch punktów w starciu z Łuczniczką Bydgoszcz. W tym sezonie w ekipie z Bydgoszczy występuje Michał Ruciak. Poprzednie 7 sezonów spędził w Zaksie, będąc filarem drużyny i jej kapitanem. Teraz postara się pokrzyżować plany kędzierzynianom.
- Miło wrócić na stare śmieci? - pytamy byłego przyjmującego reprezentacji Polski.
- Pewnie, że tak. Trochę życia na tej ziemi spędziłem, zawsze dobrze wspominam ten czas i miło mi tu wracać.
- Trochę życia pan tu spędził, ale i parę sukcesów osiągnął, bo okres pańskiej gry w Zaksie należy ocenić pozytywnie. Choć nie zawsze byliście faworytem, to jednak kilka medali zdobyliście.
- Chyba zawsze kończyliśmy sezon w czołowej czwórce ligi, poza tym wywalczyliśmy kilka medali, zdobyliśmy Puchar Polski, zagraliśmy w finale Pucharu CEV. To są bardzo miłe wspomnienia.
- W tym sezonie kibicuje pan Zaksie?
- Tak, jeśli tylko nie gra z zespołem, w którym obecnie ja gram.
- Bardzo dobra postawa ekipy z Kędzierzyna-Koźla jest zaskoczeniem, czy należało tego się spodziewać?
- Zaksa to bardzo dobrze zorganizowany zespół. Klub dokonał dobrych transferów i to widać w całej strukturze grania drużyny. Plusem jest też to, że zespół nie gra w europejskich pucharach. Do każdego ligowego meczu jest więcej wypoczynku i czasu na przygotowania. To procentuje.
- Z kim Zaksa zagra w finale, bo jej obecność w decydującym meczu jest chyba przesądzona?
- Zaksa na pewno zagra w finale, nie można się spodziewać innego rozstrzygnięcia. Moim zdaniem jej rywalem w walce o złoto będzie Resovia Rzeszów.
- Zanim będzie finał, to w rundzie zasadniczej jest jeszcze kilka kolejek do rozegrania. W sobotniej serii pański zespół zagra w hali Azoty i pewnie zechce postraszyć lidera?
- Zawsze jedzie się na mecz z takim nastawieniem, by go wygrać. Czeka nas bardzo trudne zadanie, bo to Zaksa jest faworytem. My ze swej strony spróbujemy jak najlepiej się zaprezentować.
- Jakiej Łuczniczki należy oczekiwać w sobotnim starciu: tej z Bełchatowa, gdzie wygraliście 3:0, czy tej z następnego meczu, przegranego 0:3 z Jastrzębiem?
- Faktycznie nasza gra w tym sezonie faluje. Chcielibyśmy zaprezentować się tak jak w Bełchatowie, by razem z Zaksą stworzyć dobre widowisko, żeby była walka i otwarty wynik. Zawsze do tego dążymy.
Mecz Zaksa Kędzierzyn-Koźle – Łuczniczka Bydgoszcz rozpocznie się w sobotę o godz. 20.00. Transmisja w Polsat Sport Exstra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?