Gospodarze wygrali ten mecz dzięki większemu doświadczeniu. Młoda ekipa spod Jasnej Góry mogła zaimponować w wielu elementach gry (podobać się mógł zwłaszcza 18-letni rozgrywający Fabian Drzyzga - syn Wojciecha, byłego reprezentanta kraju i trenera kędzierzyńskiego zespołu), ale w decydujących fragmentach to nasz zespół był górą.
Tym co obniża ocenę ZAKSY był słaby serwis.
- Popełniliśmy w całym meczu aż 19 błędów na zagrywce, podczas gdy tylko jedna zagrywka dała nam punkt - wyliczał trener ZAKSY Krzysztof Stelmach. - Jestem bardzo zadowolony z wyniku i gry, gdyby nie ten właśnie minus.
- Cały czas wygrywamy i to jest najważniejsze - dodawał kapitan kędzierzyńsko-kozielskiej drużyny Robert Szczerbaniuk. - Co tydzień na coś narzekamy w naszej grze i to pokazuje, że mamy nad czym pracować. Z drugiej strony możemy właśnie co tydzień narzekać, bylebyśmy wygrywali.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Częstochowa 3:1 (23, -23, 20, 21)
ZAKSA: Masny, Martin, Szczerbaniuk, Novotny, Ruciak, Kaźmierzcak, Mierzejewski (libero) - Szczygieł, Kacprzak. trener Krzysztof Stelmach.
AZS: Drzyzga, Bartman, Nowakowski, Mljakow, Gradowski, Wrona, Zatorski (libero) - A.Stelmach, Gunia, Michalczyk, Janeczek. Trener Radosław Panas.
Sędziowali: Krzysztof Szmydyński (Góra Śląska) i Maciej Maciejewski (Szczecin). Widzów 3500.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?